Odsłuch: Po złączu USB
Miejmy świadomość, że przyłącza z kablem koaksjalnym używa mniej osób niż przyłącza USB, mającego większościowy i coraz większy udział w odtwarzaniu muzyki, tak więc pora ku niemu się zwrócić.
To był dobry zwrot, oznaczający poprawę. A to z kolei każe z szacunkiem patrzyć na kombajn od Audio-gd, gdyż przeważnie bywało tak, że złącza okazywały się prezentować jakość analogiczną z pewnymi wariantami brzmienia, nie pozwalającymi wskazywać zwycięzcy. Zdarzało się też tak, że konwerter M2Techa brał górę nad wewnętrznym zegarem przetwornika i kabel koaksjalny z zewnętrznym interfejsem okazywał się lepszy. Ale nie tym razem. Z całą odpowiedzialnością mogę napisać, że Audio-gd NFB-27 po kablu USB gra lepiej, a przynajmniej dzieje się tak gdy kabel ten jest dobrej jakości, a tym tutaj był recenzowany kiedyś Entreq Konstantin. Mam oczywiście świadomość, że nie mierzymy się tutaj z drogim interfejsem o wyśrubowanych parametrach, ale przecież nie chodzi o takie porównania, bo co komu po interfejsie droższym niż samo Audio-gd?
Dlaczego po USB gra lepiej? Ano bo bardziej obficie, z większym całościowym bogactwem i większą różnorodnością. Kluczem jest właśnie różnorodność. Pomimo bardzo dobrego poziomu, z kablem koaksjalnym dźwięk miał tendencję do ujednolicania przekazu, którego poszczególne składniki bardziej wtapiały się w całość. Kiedy tego słuchałem, nie byłem samego faktu świadom. Skonstatowałem jedynie całościową przyjemność wysokiej klasy brzmienia, jak na okolice komputera naprawdę bardzo dobrego i to w odniesieniu do wszystkich słuchawek, ale nie było to aż porywające ani nadzwyczajne, chociaż naprawdę godne pochwał i wysoce satysfakcjonujące. A także było homogeniczne, czyli nie w takim stopniu zróżnicowane. Natomiast z kablem USB, mocniej wspieranym rozbudowaną elektroniką samego urządzenia, obraz wyraźnie się poróżnicował. Przybyło dynamiki, jednak sama dynamika nie była najważniejsza. Bo przybyło przede wszystkim wieloplanowości oraz umiejętności niezależnego prowadzenia brzmień poszczególnych. To co przedtem się ujednolicało, teraz stało wielopostaciowe, różnorodne, z osobna przykuwające uwagę.
Przesadą byłoby powiedzieć, że przedtem wszystko się zlewało czy miksowało, ale niewątpliwie brzmiało bardziej jako całościowy wyraz, a nie jak mnogość składająca na zespół. Tymczasem po USB akcenty perkusyjne, linie melodyki syntezatorów, czy poszczególne instrumenty orkiestr, a nawet same wejścia w poszczególnych taktach, stały się o wiele bardziej czytelne i zaakcentowane. Tym samym obraz stał się o wiele bardziej wyrazisty i klarowny, jakby z mroku wyszedł na światło, a ilość docierających do słuchacza wrażeń wyraźnie narosła. A że były to wrażenia z tych jak najbardziej pozytywnych, to i całościowy pozytyw się zwiększył. I grało to teraz jak na okolice komputera naprawdę niepoślednio. Śmiało można rekomendować.
Ale to nie była jedyna różnica, ani nawet druga, z uwagi na tę wcześniej wspomnianą dynamikę. Albowiem jeszcze do tego dźwięk stał się cieplejszy, a wraz z tym narosło wrażenie intymności i całościowy optymizm. Ten sam Equinoxe Part 7 Jeana Michela Jarre, który z kablem koaksjalnym brzmiał melancholijnie, skłaniając do refleksyjnej zadumy nad światem, przy kablu USB rozbrzmiewał raczej neutralnie, nie wywołując posępności ani specjalnie nie skłaniając do refleksji. Cieplejsze stały się oczywiście także głosy. Ci sami ludzie z tych samych utworów poweseleli. I byłbym może nawet nie do końca rad temu, jako że lubię się smucić (co oczywiście jest paradoksem), ale przyrost różnorodności i dynamiki nie pozwalał odbierać tego inaczej niż jako wyższy całościowo poziom. Bez dwóch zdań obecnie grało to lepiej. Bo jeszcze na dodatek owo ciepło miało w różnych słuchawkach różny wydźwięk, czasami naprawdę pozytywny w sensie jakości ogólnej.
Rzućmy zatem uchem na poszczególne przypadki.
AKG K712
W ich przypadku największą uwagę zwracało nie ocieplenie ani poprawa nastroju, które stosunkowo mało były widoczne, tylko utrata sprężystości. Lekka wypukłość i naprężenie, obecne w przypadku kabla koaksjalnego, ustąpiły miejsca pełnej naturalności. Dźwięk nie nosił już znamion sprężystości, a dzięki temu stał elastyczniejszy, gotowy chętniej przyjąć dowolną formę, a więc sprawniejszy odtwórczo i nie narzucający własnego stylu. Cieplejszy był przy tym tylko śladowo; i to śladowo do tego stopnia, że nie myślało się o ociepleniu, tylko raczej o naturalności. Narosło też całościowe bogactwo i różnorodność, a ogólna jakość brzmienia – nie da się tego inaczej ująć – stała high-endowa. Nie aż na miarę mistrzostwa, ale na pewno na poziomie znakomitych wrażeń. Naprawdę świetnie zagrało, a całościowy akcent padał na neutralność. Dźwięk pozbawiony był własnej osobowości, całe pole nastroju pozostawiając samej muzyce, a przy tym ciepło zamienione w naturalność przekazu czyniło wszystko bardziej dosłownym i w ramy lepszego realizmu ujętym. Czuło się wyraźnie, że jest to prawdziwsze i obfitsze brzmieniowo.
Dlaczego w testach nie pojawiają sie już akg k812?
Niedługo będzie dużo o AKG K812. Tak dogłębnie. Ale za jakieś parę tygodni.
:)może zdradzisz rąbka tajemnicy, cóż to ciekawego z nimi się dzieje…
Czekają na duży występ.
Świetny przetwornik. Muzyka wraz z K812 czaruje i jest w niej tyle przestrzeni że ma się wrażenie że zostalismy wystrzeleni w audiofilską przestrzeń. Super kontrolowany i muzykalny. Wzmacniacz słuchawkowy dobry, ale mam wrażenie (moja żona również), że z podpiętym dodatkowym wzmacniaczem słuchawkowy spisywał się lepiej.
Zależy z jakim porównywać wzmacniaczem. Są lepsze, to fakt. Poza tym NFB-27 nie pasuje za bardzo do K812, bo ich na symetrię przerobić nie można, a w każdym razie o takich przeróbkach nie słyszałem. A on, niewątpliwie, po złączu symetrycznym gra lepiej.
Wystarczyło porównać ze wzmacniaczem DIY, o takich komponentach: http://shop2.hifidiy.net/index.php?main_page=product_info&products_id=54, więc raczej nie jakiś super wypasiony. Ale tak jak pisałem, nie grał żle ze swojej dziurki, lecz jak to zazwyczaj bywa, jeśli coś jest do wszystkiego (zwłaszcza w takiej cenie) to gdzieś jednak będzie pewien niedosyt. A jak się ma do Oppo HA-1?
Podejrzewam, że jest to kwestia posiadania w domu dobrej linii zasilającej (u mnie dla komputera też jest oddzielna), a także użycia porządnej listwy i kabla zasilającego. W przypadku testów była to listwa Isoteka i kabel Crystala. Wzmacniacz ma duże wymagania prądowe i zasilanie jest dla niego szczególnie ważne. U mnie nawet z gniazda niesymetrycznego grał znacznie lepiej niż takie wzmacniacze, choć tego ze zdjęcia akurat nie znam. I jak pisałem – dobry dźwięk to przede wszystkim gniazdo symetryczne po dobrym kablu USB. Takie za 8,50 zdecydowanie zostają z tyłu.
Warto byłoby posłuchać AudioGd Master 9,to jest ponoć wybitny wzmak słuchawkowy, dla niektórych ponoć lepszy od Bacoona
Ma przyjechać niebawem.
A ja jestem ciekawy nowego NFB-1 2015. To ponoć świetny przetwornik, szkoda tylko że nie ma regulacji głośności.
Oni sami uważają, że najlepszy jest Master 7, z tej prostej przyczyny, że kość 1704 jest lepsza niż Sabre 9018. No i jest tam tych kości w tym DAC-ku osiem. To urządzenie też ma przyjechać, by wraz z Master 9 stworzyć ich referencyjny system.
Panie Piotrze, a czy Marantz jest już u Pana w fazie testów?
Niestety, jeszcze nie dotarł. Wbrew zapowiedziom.
Kurcze, fajnie że Audio-GD w Twojej opinii nie jest takie przeciętne jakby chiński look mógł wskazywać. Ja sam bardzo poważnie myślę o modelu SA2, to sam wzmacniacz z pre ale w cenie ok 2K PLN i mocy jaką oferuje jest ciekawy. Pytanie czy sekcja wzmacniacza dużo gorsza od tego co słuchałeś…
przepraszam pomyliłem nazwę, chodziło o C-2 Class A
I jeszcze jedna rzecz (jakoś mało ogarnięty z rana jestem). Powiedz Piotrze czy jest on tylko tranzystorowy w odsłuchu czy odnajdujesz w nim choć trochę czaru lamp ale takiego w sensie dociążenia i plastyki.
Na złączu symetrycznym to jest brzmienie wysokiej klasy w sensie ogólnym. Ani tranzystorowe, ani lampowe. Po prostu dobre. Nie idzie w żadną stronę. Ani po lampowemu nie upiększa, ani po tranzystorowemu nie brzydzi.
Master 7 na pewno jest lepszy, pcm1704 jest po prostu jednym z najlepszych dac na świecie,sam mam daca lampewego na nich,Sambre to taki nowoczesny plastik fantastic
Jak zwykle świetna recenzja.
Wkradł się tylko mały błędzik, taki że Astell AK 240, to nie Sabre, a Cirrus Logic.
Co w trawie piszczy?
Tak, faktycznie, stale mylę tego Cirrusa z Sabre w AK240. Coś mi się ten błąd zafiksował. Dobrze chociaż, że to Sabre faktycznie uchodzi za najlepszą z produkowanych kości DAC.
Znam opinię, że Sabre dlatego jest tak popularny bo łatwo go programować we wszystkie upsamplingi, filtry, wysokie częstotliwości próbkowania… Po prostu jest podatny na bogactwo pomysłów. I w związku z tym zyskał sobie popularność, bo dace jako kości świat zna lepsze choć mniej uniwersalne.
Jeżeli pytanie „Co w trawie piszczy?” odnosi się do najbliższej recenzji, to wygląda na to, że piszczy procesor Ancient Audio. Ale to jeszcze nie na sto procent, bo może coś wcześniej wyskoczy.
Dokładnie tak.
Niestety mam problemy ostatnio z internetem, ponieważ przebywam w Holandii.
Z Pandorami ruszył temat?
Czy z tymi najnowszymi Sony?
Na razie nie. Przyjechały tylko słuchawki McIntosha i OPPO PM-2. Jedne i drugie w stanie surowym.
No to niech się tylko dobrze, tz. odpowiednio długo wygrzewają!
Tak co by nie było wątpliwości 🙂
Słuchałeś już(choćby piąte przez dziesiąte) tego Micro Idsd?
Nie słuchałem, bo go porwali gdzie indziej do recenzji. Niedługo ma wrócić.
Oby! 🙂
Wróci, wróci – nie ma obawy. Akurat nie w tym wypadku.
A jak się ma ten Audio Gd do Black Dragona, podobna cena,czy był testowany w roli preampa
Jako sam DAC lepszy jest Black Dragon.
Szkoda, że Dragon nie ma wejść analogowych byłby bardziej uniwersalny,tutaj audio gd ma przewagę,ale ma się rozumieć, że wyjście słuchawkowe agd ma lepsze
Poziomy wyjść słuchawkowych są zbliżone, ale na przyłączu symetrycznym Audio-gd ma lepsze wypełnienie, a całościowo większą moc i dynamikę. Ale nie zmienia to faktu, że wyjście Black Dragona jest jak najbardziej w porządku.
Panie Piotrze czy mógłby Pan poprosić producenta o udostępnienie do testów modelu Compass-2 ? Model ten jest ciekawym rozwiązaniem, ponieważ oprócz wejść cyfrowych posiada wejście liniowe co dla wielu jest bardzo przydatne 😉
To da się zrobić, tylko że na razie dwa inne Audio-gd mają przyjechać.
A jakie ?
Master 7 i Master 9.
Gdyby kogoś to interesowało, przyjechał wzmacniacz słuchawkowy i słuchawki McIntosha.
Wzmacniacz ponoć wybitny; zresztą z chęcią bym go sam posłuchał; ciekawe jak te słuchawki. Sam wzmacniacz jest ponoć bardzo mocny, więc powinien dać radę audeze.
Wzmacniacz faktycznie jest mocny, bo ma odczepy głośnikowe za którymi stoi 50 W. Na razie jest surowiutki, ale jak się wygrzeje, to zapraszam.
Będę naturalnie bardzo zobowiązany, tym bardziej, że już dawno miałem ochotę go posłuchać z grado czy audeze (choć prawdę mówiąc to ja tych ostatnich słuchawek nie lubię, może właśnie brak było odpowiedniego wzmacniacza), ale nie było jak i gdzie, bo najbliżej miałem do Katowic, gdzie ponoć jest w jednym sklepie. Mirosław Frąckowiak słuchał go z grado ps-1000 i jak pisał – kolana mu zmiękły, więc chętnie go z grado wypróbuję, tym chętniej, że mają już za sobą tyle godzin, że o „usprawiedliwieniu” ich niewygrzania chyba już nie sposób mówić.
Jasne, oczywiście. Za trzy tygodnie powinien być już w niezłej formie, to sobie posłuchasz. Trilogy 933 też pewnie jeszcze będzie. Przy okazji sam chętnie posłucham jak się spisuje z Grado.
Zresztą słuchawki mogę do recenzji zostawić.
Witam,
A ja w czwartek posłuchałem, a wczoraj sobie kupiłem zestaw DAC NFB1 (2014) + headamp/pre NFB6 + kable ACSS od AudioGD.
Świetnie to już teraz gra, wygrzewa się ale czuć znakomitą kontrolę dźwięku, dynamikę i jak dla mnie muzykalność. Słuchaweczki HiFiMan HE500 z kablem FAW Noir Hybrid, niestety na dużym jacku, ale wkrótce zmienię na 4pinXLR.
To gratuluję!
Cześć,
W jakim mieście masz ten zestaw?
W Zabrzu.
No i w końcu przyszedł wczoraj ten 4pin XLR (przylutowany do reszty kabla oczywiście)
Słucham i uszom uwierzyć nie mogę….
NFB6 za niecałe 2 tysie powinien stanąć w szranki z Gufnem Mjolnirem, by udowodnić swoją wyższość
audio-gd to dobra firma…
Kontrola i absolutne panowanie nad dźwiękiem i znakomita muzykalność!
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem w teście na temat wpływu „dobrego” przewodu USB na jakość dźwięku – BZDURA !!!!!!!!! jakich mało. Połącznie z PC jest w przypadku AUDIO GD asynchronicze! – przewód nie ma znaczenia – albo cyferki 01 biegną po kablu albo nie – to nie jest Coaxial. Jeśli Panie Piotrze słyszał Pan różnicę po zmianie kabla USB w tej aplikacji to obawiam się rzetelności Pańskich recenzji.
Problem z akceptacją powyższego poglądu polega na tym, że w kablu cyfrowym płynie sygnał analogowy, który jest tylko interpretowany jako cyfrowy. To powszechne mylne mniemanie, że w kablu cyfrowym płyną zera i jedynki.
Co do samych przewodów USB, to proponuję zapoznać się z działaniem Synergistic Research USB Galileo w porównaniu z jakimś zwyklejszym tego typu kablem. Łódź leży w centrum Polski, a tam jest firma Audiofast i takie porównanie na pewno umożliwi. A potem pociągniemy dalej dyskusję.
http://www.synergisticresearch.com/featured/galileo-le-usb-by-far-the-worlds-highest-performance-usb-cable/
Nie pierdolcie towarzyszu!
Jak zmieniłem kabelek USB (pozłacane końcówki, hama) na Wireworld Starlighr 7, to różnica na + była jak w mordę, głuchy by usłyszał!!!
Przydałoby się zrobić kiedyś test transportów cd,ewentualnie odtwarzaczy cd nadających się na transport,sporo osób jest tym tematem mocno zainteresowana,chodzi o transporty bardziej przystępne cenowo dajmy na to od ok 2kzł,prawie wszystkie obecne tematy dotyczą plików itp
Postaram się coś takiego zorganizować.
Piotr jak się ma brzmieniowo ten Audio-GD do Oppo HA1 ?
Podobny poziom, bez bezpośredniego porównania trudno wyważać niuanse brzmieniowe. Audio-gd gra bardziej ofensywnie, zadziorniej, dynamiczniej. Oppo gładziej, spokojniej.
Witam
Pomimo iż myślałem, że nigdy nie kupię nic chińskiego to jednak, ze względu na dobrą cenę i dobre opinie kupiłem, bardziej z ciekawości, wzmacniacz Audio-GD SA31. Muszę przyznać, że zaskoczył mnie jakością dźwięku, tym bardziej że miałem okazję porównać go z DIVALDI AMP1, który szczerze mówiąc mnie rozczarował, głównie dlatego, że według mnie jakość dźwięku była całkowicie nie adekwatna do jego ceny. SA31 nie jest wybitny ani nawet bardzo dobry – jest tylko (a może aż) dobry. Z pewnością nie zapłaciłbym ceny sklepowej za ten wzmacniacz, ale głównie dlatego, że jestem fanem lampy. Dla mnie SA31 brakuje rozdzielczości, jest trochę zbyt misiowaty i gra ze zbyt małą sceną. Oczywiście jako zapalony lampiarz należę również do tych którzy lubią grzebać w urządzeniach. Oglądając wnętrze zwróciłem uwagę na okablowanie wnętrza i oczywiście podkusiło mnie, aby je wymienić (wstawiłem to co miałem pod ręką – srebro AudioNote, dodatkowo pakując je w podwójny teflon). Zmiany okazały się ogromne; teraz spokojnie mogę uznać SA31 za bardzo dobry wzmacniacz – pojawiły się wszystkie brakujące elementy. Pokaźna scena pojawiła się nawet na HE 400i, które powszechnie uznawane są za grające blisko głowy. Oczywiście nastąpiło lekkie odchudzenie, ale kabelki jeszcze muszą trochę popracować (na razie pracowały ok. 20 godzin). Podsumowując, okazało się, że jedną z „kotwic” okazało się okablowanie wnętrza. Jestem ciekaw czy wszystkie produkty Audio-GD mają tak beznadziejne okablowanie? Może ktoś jeszcze bawił się (z sukcesem) w jakieś zmiany w urządzeniach Audio-GD?
Witam.
Czy „przesiadka” z Aune S16 (jako combo) lub Aune S16 (jako Dac) + Rapture Amp I -recenzował Pan obydwa – na Audio-Gd NFB-27, to byłby duży krok naprzód ? Oczywiście nie stoję nad audio-przepaścią 😉
Moje słuchawki to : K812 i TH900; źródłem jest PC po usb.
Pozdrawiam.
Proponuję zostać przy Rapture. Sam bym go wolał.
Dziękuję.
Zagościł u mnie, na kilka dni, Audio-Gd NFB-28 (2014).
[Moje „zabawki” to nadal: Aune S16, RA I (2015), TH900, K812]
DAC w NFB28 wydał mi się bardziej szczegółowy – porównuję oczywiście z DAC w S16 – ale zdecydowanie uboższy w głąb sceny :(.
Czy ktoś z audio-Kolegów, słuchających NFB-28 (COMBO/DAC), ma podobne odczucia ?
Posiadam ten DAC (NFB-27), czy warto rowazyc jeszcze upgrade na inny wyzszy model Audio GD? Master itp?
Pewnie tak.