Recenzja: Audeze LCD-4

Wygląd i budowa

Audeze_LCD-4_HiFiPhilosophy_026

Zdaje się, że bez profesjonalnego kuferka nie można już sobie wyobrażać produktów serii.

   Słuchawki przychodzą w plastikowym kuferku, od wcześniejszych niemal się nie różniącym, bo tylko zamykaniem. Przychodzą też z innym kablem, w dodatku pojedynczym. Dotychczas po dwa były w komplecie u każdych szczytowych Audeze, to znaczy po symetrycznym i niesymetrycznym, a każdy z czarnej taśmy i oczywiście z podpięciem. Ostał się teraz jeden, ale za to niebieski. Nie płaski, lecz okrągły, i na przekroju dość gruby, co już się przez palce nie leje, a lekko sprężynuje. Trzy piny na podpinkę przy muszlach mu zostały, a na drugim końcu 4-pin do symetrycznego gniazda. Tak więc tych starszych wciąż użyć można i czynić porównania, a trzeba jeszcze dodać, że nowy pochodzi od Locus Design Group i został zaprojektowany przez samego Lee Weilanda; co firma ogłasza z dumą, ale mnie nic nie mówi. W każdym razie kabel jest traktowany kriogenicznie i faktycznie dobrej jakości, do czego będzie okazja wrócić w teście odrębnym, o porównaniu kabli i LCD-3 z LCD-4. Przejściówki nie ma w komplecie, tak więc zostało używać tą od kompletu Forzy. Bo tak się korzystnie składa, że kabel mam dla Audeze także od tego wytwórcy, tak więc będzie okazja do szerszych jakości przymiarek.

Poza inaczej zamykanym kuferkiem oraz pojedynczym a za to grubszym kablem, różnic względem LCD-3 jest jeszcze parę. Zacznijmy od tych widocznych. Nowy flagowiec ma kształt identyczny, ale każdy ze składających się nań elementów został coś ulepszony. I tak wielkie grille na muszlach nie są już matowo czarne, tylko całe błyszczące chromem, który rzuca się w oczy. Oprawiono je w inne drewno – ciemniejszy palisander (podgatunku Cocobolo) i pociągnięto werniksem dla efektowniejszego wyglądu i mocniejszego kontrastu. Od strony głowy przychodzą na to wielgachne pady; dokładnie takie same, lecz z lepszej w gatunku skóry. Mięciutkie, bardzo miłe i nieźle się układające. Zwieńczenie stanowi pałąk, w którym użyto też owej lepszej skóry, uzupełniając z niej  wykonaną opaskę łącznikiem z włókien karbonu – bardziej odpornym na uszkodzenia i rugującym odkształcanie. Jedyne, co się nie zmieniło, to sposób regulacji, wciąż bazujący na prowadnicach o dużej głębi żłobień. O kablu już mówiłem, więc zostaje co w środku. O tym też była mowa, ale raz jeszcze powtórzę, że w nowych przetwornikach znalazły miejsce wszystkie nowo opracowane przez Audeze wynalazki i jeszcze w części poprawione.

Audeze_LCD-4_HiFiPhilosophy_005

Uwolniony obiekt wielkich kontrowersji – Audeze LCD-4.

Mamy zatem FAZOR-a oraz technologię zmiennej grubości membran, mającą powodować identyczną na całym obszarze siłę nośną dla dźwięku, w następstwie wyrównywania różnic pola działania magnesów. Jest także technologia FLUXOR™ MAGNETIC, która, podobnie jak poprzednia, opracowana została dla słuchawek Audeze EL-8, ale u LCD-4 jest udoskonalona. Chodziło o zwiększenie siły magnesów przy jednoczesnym zmniejszeniu ich masy, co u EL-8 oznaczało redukcję do jednej strony diafragmy. To się nie spodobało użytkownikom, ponieważ klasyczne słuchawki planarne miały zawsze magnesy o kształcie serpentyny po obu stronach membrany, co dawało lepszą kontrolę. Redukcja do jednostronności powodowała ubytek, a więc postępowanie przeciwskuteczne do założenia, że FLUXOR™ MAGNETIC będzie dokładność zwiększać. Audeze uznało krytykę i w miejsce FLUXOR™ MAGNETIC pojawiła się ulepszona DOUBLE FLUXOR™, czyli wrócono do magnesów dwustronnych, zachowując lekkość, dokładność i większą siłę działania.

Co do samej membrany, to mikronową ma grubość, ale producent nie zdradza jej dokładnej wartości ani z czego ją wykonano, ograniczając się do podania wielkości samej średnicy, wynoszącej 106 mm. Podaje też siłę magnesów, szacowaną na 1,5 Tesli, a więc trzy razy większą niż u LCD-3. Obiło mi się jednak o uszy, że membrana ma grubość około pięciu mikronów.

Pomimo wciąż dwustronnych magnesów przy większej średnicy membrany, dzięki dążeniu do lekkości, udało się zachować ciężar porównywalny z LCD-3. Wynosi on 600 gramów i jest tylko nieznacznie większy.

Odnośnie jeszcze wygody. Słuchawki dobrze osiadają i są miłe w dotyku, ale niewątpliwie też ciężkie. W porównaniu z taką Audio-Technicą ATH-AD2000X wielokrotnie aż cięższe. Mimo to zawieszenie trzyma mocno, toteż się nie osuwają, a kabel jest sztywnawy, solidny i dużej długości, niespecjalnie się też mimo tej sztywności skręcający, tak więc od jego strony wszystko pozostaje w porządku.

Audeze_LCD-4_HiFiPhilosophy_025

Na pierwszy rzut oka wyglądają na lekko zmodyfikowaną wersję modelu 3.

Jedna jeszcze uwaga odnośnie użytkowania, mająca znaczenie praktyczne. Nie należy tych nowych Audeze pod żadnym pozorem dociskać dłońmi do głowy, gdyż to może uszkodzić wyjątkowo delikatną membranę. Zakładamy i podpinamy – a potem już ręce przy sobie albo w obsłudze sprzętu. Żadnego majstrowania dociskowego ani zasłaniania maskownic.

Cena to temat odrębny i wysoce drażliwy. Słuchawki są tańsze niż flagowy Stax SR-009 (4900 €), flagowy Sonorous X (20 000 PLN) i niedostępny u nas Abyss 1266 ($5500). Są też wielokrotnie tańsze od systemów elektrostatycznych Sennheiser HE-1 i HiFiMAN Shangri-La, ale to wszystko słabą dla przeciętnego słuchawkowca stanowi pociechę, któremu cena 18 000 PLN musi wydać się abstrakcyjna. To niewiele mniej niż zwykły obywatel zarabia w ciągu roku i równowartość przyzwoitego samochodu na rynku wtórnym. Nie ma zatem wątpliwości – produkt jest dla wybranych. Jak ogłosiło Audeze w niedawnym wywiadzie, wypuści też niebawem dedykowany wzmacniacz hybrydowy 6W The King o cenie amerykańskiej $4000, mający być dostępny za oceanem od maja, a w Polsce trochę później i odpowiednio droższy; znów o jakieś trzydzieści procent. Tłumaczy przy okazji cenę samych słuchawek i poniekąd również problemy z nimi związane, trudnościami w produkcji diafragmy. Przeczytałem o tym post factum, tak więc intuicja mnie nie zawiodła. Faktycznie, to diafragna jest wyjątkowo trudna i każdy jej egzemplarz okazuje się powstawać przez aż dwa tygodnie (sic!). W efekcie możliwości produkcyjne nie przekraczają dwudziestu sztuk w miesiącu, a co za tym idzie możliwe są opóźnienia i przeciągnięte terminy realizacji. Natomiast na pytanie, czy możliwy jest model LCD-5 za osiem tysięcy dolarów, padła odpowiedź: że się zobaczy.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

43 komentarzy w “Recenzja: Audeze LCD-4

  1. tad pisze:

    strasznie wymagające i „ryzykowne” te 4ki względem toru i chyba dlatego nie zrobią wielkiej kariery a szkoda. mam od 4 lat lcd2 i jeszcze mi się nie znudziły i spodziewałem się że lcd4 pozamiatają po całości

  2. PIotr Ryka pisze:

    Nie sporządziłem jeszcze porównania, ale LCD-4 są na pewno lepsze od LCD-3, a tym bardziej LCD-2.

  3. Adam K. pisze:

    Panie Piotrze, wspomniał Pan w tekście o kablu zasilającym Harmonix 350 M2R… sam posiadam dwie sztuki i potwierdzam Pańskie spostrzeżenia co do tego jak „grają”.
    Jest jednak pewne „ale”… mianowicie wersje przeze mnie posiadane mają od strony sprzętu wtyki Wattgate i bardzo słabo trzymają się w sprzęcie, zdecydowanie za płytko wchodzą. Każde minimalne poruszenie kablem skutkuje rozłączeniem. Podobno siedzą dobrze tylko w Reimyo, a w innych przypadkach jest problem. Czy zaobserwował Pan coś takiego u siebie? A może ma Pan rzadzką wersję na wtykach Furutecha, które podobno nie mają wspomnianej wady?

    1. PIotr Ryka pisze:

      W tym momencie kabel nie jest u mnie, bo pożyczyłem go na wystawę i jeszcze nie wrócił. (Bardzo tam kogoś poratował.) Będzie prawdopodobnie w piątek. Ale, o ile pamiętam, wtyku Furutecha nie ma. Natomiast nie obserwowałem u siebie problemów z mocowaniem. Siedzi stosunkowo solidnie, chociaż nie bardzo mocno. Styki trzymają jak należy.

  4. Adam K. pisze:

    Dziękuję za odpowiedź. Widocznie wpasowały się do Accuphase…

    1. PIotr Ryka pisze:

      Nie, tego kabla nie używam z Accuphase. Wpinany był mnóstwo razy, głównie w różne wzmacniacze, a u mnie w torze pracuje zwykle z Twin-Head.

  5. PIotr Ryka pisze:

    Tak nawiasem, po rozmowie z dystrybutorem, wyjaśniam, że kabla tego nie ma już i nie będzie w ofercie. Cena surowców w Japonii wzrosła prawie dwukrotnie i sam kabel odpowiednio musiałby zdrożeć. W tej sytuacji go wycofano.

  6. Patryk pisze:

    Moj sprzedawca testowal lcd-4 i uwaza, ze sa tylko troche lepszymi sluchawkami niz lcd-3. (nie warte tylu pienidzy wedlug niego)
    Dziekuje za test, panie Piotrze.

    Dla mnie tylko SR-009 maja w sobie wszystko i graja przepieknie.
    ….ale to dluga droga jeszcze, zanim zawitaja u mnie w domu.
    (HD800-S nie maja w sobie duszy, Final 8 wspaniala muzykalnosc,a LCD-XC/3 wszystkiego po trochu i przepiekny bas.
    (Bas w Audeze jest nawet jeszcze 5% lepszy niz u Staxa 009)

    Patryk.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Będzie niebawem dokładne porównanie LCD-3 z LCD-4.

      1. Bartez pisze:

        Super. Czekam.

  7. Soundman pisze:

    No cóż, LCD3 na pewno nie są nudne..czyli wychodzi że w tym temacie chociaż lepsze od LCD4…he,he.
    Ale przyznaję, nawet z LCD3 było dla mnie za spokojnie,gładko…
    Wolę T1 rev2, bardziej drapieżne i z pełniejszą górą, ostrzejsze i wyrazistsze…

    1. Patryk pisze:

      Rozumiem Cie Soundman i akceptuje twoje zdanie, ale wedlug mnie to T1v2. nie maja w sobie muzykalnosci. Brak im tak waznej w odsluchu „duszy”, tak samo jak w hd800.Oczywiscie kazdy odbiera muzyke i dzwiek inaczej.

  8. Tadeusz pisze:

    HD800 wystarczy podłączyć do odpowiedniego wzmacniacza i muzykalności jest aż nadto ,w każdym razie więcej niż na mojej Eurydyce ze Staxami 🙂

    1. PIotr Ryka pisze:

      To nie jest takie proste, kiedy posłucha się LCD-4. Zwłaszcza, że nie znam bardziej muzykalnego wzmacniacza słuchawkowego niż własny, a Accuphase DP-700 też nic pod tym względem nie brakuje. A Stax niekoniecznie musi być mistrzem muzykalności. Osobiście postrzegam w tej kategorii jedynie Omegę II MK1 i przede wszystkim SR-Omegę. Eurydyka to jeszcze osobny temat.

    2. Patryk pisze:

      Posiadam HD800-S i uzywam ich wlasciwie juz tylko do ogladania filmow i kina wieczornego.Tam HD800s sprawiaja sie po prostu wspaniale:Dynamika, czystosc w dialogach, piekna scena!Naprawde perfekcyjne.Przy muzyce brak im tego czegos.Sa po prostu za „nudne i za czyste”, w przeciwienstwie do Audeze LCD 2-3-XC.

  9. Soundman pisze:

    Patryk, a na czym słuchałeś T1 rev2? Bo co do HD800 to widzę że się zgadzamy, też uważam je za wspaniałe słuchawki ale mało muzykalne, mało nasycone i dociążone, jak zupa nie doprawiona. Mimo mistrzowskiej detaliczności…Ale T1 rev2 porównać do HD800…oj ,dla mnie momentami potrafią grać jak niemal LCD2, blisko i intymnie, właśnie muzykalnie, gdy trzeba klasyka i mamy przestrzeń i głębię filharmonii. T1 są gęste i dociążone, czego HD800(bez s) brakuje…Po za tym T1 rev nie sybilują a HD800 niestety tak..

    1. Patryk pisze:

      Mialem je podlaczone u kolegi pod Bursona Soloist SL mk2. Moich HD800-S uzywam chwilowo tylko do ogladania filmow i sa podlaczone pod AVR. Jak dla mnie to Audeze XC sa po prostu wspanialymi sluchawkami, razem z Final Audio VI. Niestety marzeniem moim sa Stax 009, w ktorych wszystko jest takie jakie byc powinno. Jedynie sam bas w Audeze XC jest jeszcze o jakies 4-5% jepszy niz w SR 009.
      (Podobno Mr.Speakers Ether C graja podobnie do HD800,…wedlug kolegi i sa tez wspaniale)
      Posluchajcie sobie wszyscy zestawu SR009/ 727II: jest w tym istna magia!! Nie jest sie w stanie zapomniec dzwieku tego zestawu?

  10. Soundman pisze:

    Heh, no proszę a znajomy miał Staxy 009 i owszem chwalił że super słuchawki, pewnie najlepsze ale…mało muzykalne. Za chude w przekazie…

    1. Patryk pisze:

      To jest wlasnie fajne: kazdy ma swoje zdanie i szuka czegos innego w dzwieku.Muzykalnosc ma dla nas zapewne w pewnym sensie takze inne znaczenie,a w tym momencie pozwole sobie powiedziec, ze to wlasnie Final VI/VIII maja w sobie bardzo duzo powietrza i muzykalnosci, ktora w swoj sposob czarowac potrafi.

      Ostatnio sluchalem pierwszy raz Audioquest Nighthawk i moge powiedziec jedno: bardzo dobre sluchawki, bardzo wygodne, i to jak wygodne!!.Dobry bas i bardzo muzyczne, cena wspaniala!!
      Kiedys napewno je kupie jeszcze,bo wygoda byla niesamowita,a dzwiek bardzo mi sie spodobal?

      Patryk.

    2. Maciej pisze:

      Heh, to chyba ten znajomy co teraz je znowu kupuje 🙂

  11. MIROSLAW FRACKOWIAK pisze:

    widac ze ciagle mamy nowe modele sluchawek,jedno sie zmienia to ciagle rosnace ceny, ktore nie ida za radykalnym polepszeniem jakosci grania,czy w koncu powstana takie sluchawki? ktore beda zdecydowanie lepsze od K-1000 ? jak widac w recenzji takich jeszcze nie zrobiono,dlatego bardzo sie ciesze ze sprawilem sobie kolumny (GOODMANSY)a najlepsze sluchawki juz posiadam, czyli K-1000 i nic nie musze zmieniac,recenzje Piotra jak zawsze swietne sie czyta.

  12. Piotr pisze:

    Piotrze
    Uważasz, że Oppo HA1 + Esoteric X-05 będą dobrymi partnerami dla LCD4?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Możliwe, ale nie wiem czy nie lepsze byłoby coś bardziej pikantnego brzmieniowo od OPPO. Ale oni zrobili nowy model i jego nie znam. Podejrzewam jednak, że ifi PRO iCan byłby lepszy. Niemniej to wszystko gdybanie i mogę się całkowicie mylić.

  13. Piotr pisze:

    Dzięki
    Może warto poczekać na Audeze The King. Ciekawe czy będziesz miał okazję zrecenzować.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Prawdopodobnie warto. Audeze zmieniło dystrybutora i nie wiem jaka jest sytuacja, ale jak zechcę to przetestuję. Tyle, że na razie na brak sprzętu do zrecenzowania nie narzekam. Samych słuchawek sześć sztuk.

    2. PIotr Ryka pisze:

      Jedna uwaga – Audeze przekonstruowało model LCD-4, tak więc recenzja jest zapewne w jakiejś części nieaktualna.

      1. Stefan pisze:

        I tu problem z takimi producentami, bo nigdy nie wiadomo co się kupuje,
        porządne firmy robią jeden model przez kilka lat a nie co pół roku coś zmieniają.
        Wygląda na to że się nie przykładają do tego co robią, ot co wyjdzie.

        1. PIotr Ryka pisze:

          Problemem z Audeze jest też to, że poszczególne egzemplarze grają inaczej. Co do przeróbki, to prawdopodobnie była reakcją na pojawienie się Focal Utopia. To samo dotknęło HiFiMAN HE-1000.

          1. Stefan pisze:

            To prawda ale wydaje mi się że HE1000 trochę za szybko wyszły, nie były dopracowane,
            pewnie i konstrukcyjnie i dźwiękowo, po roku można wypuścić coś nowego, tak na prawdę
            poprawiając wady poprzednika? Chodzi głownie o konstrukcję pałąka która nie pasowała
            dużej licznie użytkowników, do tego chyba wreszcie pierwszy porządny kabel od HiFiMana
            tylko po co to aby wyciągnąć dodatkowe 650$, plus wysyłka do chin lub za ocean?
            Dla mnie to amatorzy, bawią się w robienie słuchawek, jak Sennheiser wypuścił niedopracowane
            chyba to były któreś momentum to wycofał z rynku itd.nie pamiętam czy też wymieniał.
            A Utopie fakt zamieszały, w końcu to dynamiki a jednak potrafią namieszać w świecie Orto:)
            Gdyby scena była tak troszkę większa 🙁 Nic tylko czekać na nowe K1000 chyba wiosna 2017.
            Przy okazji jak zmieniają się T1v2 po tych 500h?

          2. PIotr Ryka pisze:

            Zamiast chrypić i rzęzić zaczynają muzykować.

          3. Stefan pisze:

            No to trzeba czekać nie ma rady.
            Wesołych Świąt.

      2. Mateo pisze:

        Odnośnie tego updatu konstrukcji co dokładnie zmieniono i czy ma to jakiś wpływ na poprawę dźwięku tych słuchawek? Oczywiście pytam teoretycznie. Nigdzie nie znalazłem informacji.

        1. PIotr Ryka pisze:

          Nie znam szczegółów. Słuchawki w międzyczasie zmieniły dystrybutora i nie wiem czy nowy jest chętny do wypożyczenia. Ale nawet gdyby, to starymi do porównania nie dysponuję.

  14. Colorfort pisze:

    Panie Piotrze.
    Zapewne jest Pan zasypywany pytaniami tego typu, ale pomimo najszczerszych chęci nie mogę namierzyć dystrybutora ASL Twin Head w Polsce. Może jakiś trop…
    Pozdrawiam Serdecznie :-)))
    Colorfort

    1. PIotr Ryka pisze:

      Firma ASL nie ma obecnie polskiego dystrybutora. Był nim Audio System, ale się wycofał. Kupować można więc tylko prosto z Kanady. Niedawno jeden znajomy kupił i jest na etapie zdobywania lepszych lamp.

      1. Colorfort pisze:

        Dziękuję 😀

  15. Colorfort pisze:

    Panie Piotrze.
    Czy ma Pan jakieś doświadczenia ze wzmacniaczem Audio Note HE 6?
    http://www2.audiokit.it/it/30282-amplificatori-integrati
    Pozdrawiam.
    Colorfort

    1. PIotr Ryka pisze:

      Niestety, nie mam.

  16. Marek S. pisze:

    Witam. Czy i kiedy ukaże się recenzja LCD-4z? Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Być, to pewnie będzie. Ale raczej nie za szybko.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Dla uspokojenia sumienia dzisiaj do dystrybucji zadzwoniłem i nikt nie odebrał. Trwa najwyraźniej świąteczna przerwa.

  17. Tom pisze:

    Pewnie zadam głupie pytanie: słuchając na słuchawkach tzw otwartych czy jest szansa, że sąsiad mieszkający nade mną będzie słyszał to czego słucham? Głupie pytanie, ale nigdy nie słuchałem na słuchawkach otwartych no i mieszkam w kamienicy. Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Może w Japonii, choć też wątpię. Nasze krajowe budownictwo raczej wyklucza taką sytuację. Prędzej słuchający w słuchawkach ogłuchnie, niż sąsiedzi z góry i dołu coś przeszkadzającego usłyszą. Natomiast sąsiad zza ściany może usłyszeć i można napełnić dźwiękiem całe spore mieszkanie. Jednakże norma nośności stropów (dla mieszkań to 150kg na metr kwadratowy) wyklucza cienką przegrodę; tak stosunkowo niewielki hałas jej nie przeniknie w stopniu mimowolnie zauważalnym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy