Recenzja: AKG K701

Uzupełnienie raz jeszcze

AKG_K_701_04 HiFiPhilosophy   Po sympatycznej w pisaniu recenzji radosnych Creative Aurvana Live! pora wziąć na warsztat znacznie trudniejszy orzech do zgryzienia: kontrowersyjne a przy tym sławne AKG K701. Ich recenzję swego czasu już popełniłem, toteż do spraw wyglądu, technologii i ergonomii nie będę wracał, powrócę natomiast do brzmienia, bo w nim tkwi klucz problemu. Dzięki życzliwości kolegi Holy’ego otrzymałem na przeszło tydzień do posłuchania będący w jego posiadaniu egzemplarz tychże AKG, przy czym trzeba od razu zaznaczyć, iż egzemplarz ów jest różny od fabrycznego, posiada bowiem okablowanie symetryczne na użytek wzmacniacza Audio Dynamic, z którego kolega Holy korzysta na co dzień. Tak więc przewody zostały doprowadzone równolegle do obu muszli (oryginalnie są tylko do lewej) – co według znanej firmy kablarskiej Stefan Audio Art. jest przyczyną asynchroniczności – przy czym odcinki wprowadzające pochodzą od kabla fabrycznego, natomiast część wspólna to dostarczony przez twórcę Audio Dynamica – Pana Tomasza Barwińskiego – przewód Habii (bardzo dobrej jakości), zakończony złoconym wtykiem 4-pinowym typu S-VHS. Oczywiście by podpiąć je do Twin-Heada musiałem założyć przejściówkę na dużego jacka.

Trzeba jeszcze dodać, że słuchawki Holy’ego były całkowicie wygrzane (ponad 600 godzin pracy), a podczas ich noszenia nie zauważyłem najmniejszych nawet niedogodności związanych z twardością opaski nagłownej, na co wielu użytkowników narzeka.

Przejdźmy do sedna sprawy – Jak one grają?

Słuchałem już trzykrotnie AKG 701 i wbrew niektórym opiniom nie sądzę by były wyjątkowo szczegółowe. Od flagowych modeli Grado, Staksa i Ultrasone trochę pod tym względem odstają; nieznacznie, ale jednak. Nie jest to wszakże pokaźną wadą, choć trudno zarazem mieć to za zaletę. Pewna ilość mikroinformacji ucieka, nie do końca wszystko zostaje wypowiedziane, ale bez bezpośrednich porównań tego nie znać, toteż da się tę sprawę przeboleć. Pasmo też nie przebiega liniowo, jak chcą niektórzy, od 20 Hz do 20 kHz, gdyż jak widać z wykresów na 16 tysiącach się załamuje. Załamuje najwcześniej i najgłębiej spośród wszystkich słuchawek, o których można powiedzieć, że są wybitne. Dolny skraj wcale przy tym nie schodzi swobodnie do granicy słyszalności, jak to w pewnej recenzji wyczytałem, bowiem jeśli aż tam dociera, to dokąd w takim razie schodzą Ultrasone E9 albo Grado GS-1000 z kablem Black Dragon? Do jakiegoś basowego podziemia, czy poza zakres percepcji? Ale jeśli tak, to dlaczego słychać, że potrafią od AKG zejść niżej? Co do reszty zgoda z je wychwalającymi, jednak nie bez pewnych zastrzeżeń.

Szczególnie często artykułowana jako walor przestrzeń faktycznie jest znakomita, a separacja instrumentów wyborna, wszakże w moim odczuciu zaznacza się w tym wszystkim pewien brak ogólnej synchronizacji. Być może to tylko kwestia przyzwyczajenia, a może jedynie mój punkt widzenia, niemniej odniosłem wrażenie, że każdy instrument i każdy plan dźwiękowy są jakby odrębne, a ich poskładanie w muzyczną całość wymaga pewnego wysiłku, czego o Edition9 albo Omegach II powiedzieć nie sposób, bo tam wszystko ukazuje się pod postacią klarownej, koherentnej całości.

Dynamika rzeczywiście jest bardzo dobra, ale do świetnych bym jej nie zaliczył: Ultrasony czy Grado potrafią grać energiczniej; z werwą, której 701-kom nie przyda nawet najpotężniejszy wzmacniacz. Podobnie jak w przypadku szczegółowości dystans jest znikomy, niemniej się zaznacza, toteż peany można sobie darować, wystarczy pochwalić. O plastyczności napiszę później.

Rzut oka na wykresy pozwala stwierdzić, że linia „frequency responce” u AKG przebiega nieco wyżej niż u ich  głównego konkurenta, Sennheisera HD 600 i w zakresie górnych częstotliwości podlega większym fluktuacjom, co wskazywałoby na ich przewagę, ale ja mimo to HD 600 wolę, a z dobrym wzmacniaczem wydają mi się ciekawsze. Gdyby kierować się wykresami, Grado GS-1000 powinny być z kolei od K701 znacznie ciekawsze – i tu z wykresem się zgodzę; według mnie faktycznie są, a możliwości realizacyjne mają sporo większe. Jednocześnie wyjątkowo płaski wykres Ultrasonów Edition9 zupełnie nie przekłada się na nudę, a podobnie ma się sprawa w przypadku AKG K1000, których wykres – jeżeli wierzyć temu dołączonemu przez producenta do materiałów technicznych – jest najbardziej liniowy spośród wszystkich.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

52 komentarzy w “Recenzja: AKG K701

  1. Piotr Ryka pisze:

    Ktoś bardzo mnie prosił o przypomnienie tej recenzji i niniejszym prośba została spełniona.

  2. Janek pisze:

    A K812 już się pokazały?

  3. Piotr Ryka pisze:

    Nie, jeszcze nie.

  4. maciekp711 pisze:

    A jakbyś porównał je do DT880 ? Szczerze mówiąc mam straszny dylemat z wyborem .

    1. Piotr Ryka pisze:

      Porównanie słuchawek AKG 701, Sennheiser HD 600 i HD 650, Beyerdynamic DT 880, 990 i 990PRo, to karkołomna sprawa. Każde grają inaczej i jeszcze dodatkowo inaczej same od siebie w zależności od wzmacniacza. Nie podejmuję się doradzać ot tak po prostu bez żadnych dodatkowych danych. Mogę tylko napisać, że Beyerdynamic T90 są ogólnie biorąc lepsze niż one wszystkie, ale też nie bez zastrzeżeń. Bo HD 600 są czasem ciekawsze, a AKG mają dalece odmienny styl. Chcąc zaoszczędzić pieniądze najlepiej kupić DT 990PRO. Fantastyczne słuchawki za małe pieniądze.

  5. Miltoniusz pisze:

    Ciekawostka – kompletnie niewygrzane HD800 mają gorszy bas, przytłumioną górę, znacząco gorszą przestrzeń i mniejszą namacalność od wygrzanych Q701. Może wyrafinowanie blach HD800 ma lepsze. Na razie tak całościowo są niemal o klasę gorsze. Aż się boję. Z drugiej strony nowe Q701 też rozczarowywały choć i do dziś mam im co nieco do zarzucenia. (MacBook Air, Wireworld Starlight USB, wbudowany DAC we wzmacniaczu Moon Simaudio 3.3, wyjście słuchawkowe wzmacniacza)

    1. Piotr Ryka pisze:

      Spokojnie, będzie dobrze.

  6. Maciej pisze:

    Cześć
    Jak K701 mają się do K712 ? W wielu opiniach brzmieniowo powinno być to samo , a jak jest w rzeczywistości ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      K701 mają większą przestrzeń.

  7. costes pisze:

    Witam,

    zamówiłem właśnie K701 w cenie 800 pln ale widze, ze polecane DT990 PRO kosztują 600 pln. Znając obie słuchawki ich ceny. Warto kupic K701?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Zależy jaki się lubi styl prezentacji. AKG to większe źródła dźwięku, spokojniejszy styl, słabsza uczuciowość (takie bardziej obojętne na emocje), duża scena, dokładna separacja źródeł, dobre wypełnienie. Beyerdynamiki są żywsze, szybsze, bardziej połyskliwe, z lepszym drajwem mocniej akcentujące szczegóły, bardziej zaangażowane emocjonalnie (wesołe albo smutne).

      1. costes pisze:

        Witam ponownie,

        bardzo dziękuję za komentarz. Po przeczytaniu Pana odpowiedzi wychodzi na to, że chciałbym mieć ciastko i zjeść ciastko, ale jednak scena i lokalizacja źródeł jak i liniowość przekonuje mnie, że wybór jest trafny i zamównienie zrealizuję.
        Myślę, że po moich Grado SR80i będzie to ogromny upgrade. Swoją drogą po przesłuchaniu HiFi manów, Oppo oraz Audeze na Audioshow myślałem tylko i wyłącznie o planarnych, ale niestety są nieporównywalnie droższe.

        Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

        1. AAAFNRAA pisze:

          Jeżeli podobają się Tobie Grado, ten sposób prezentacji, to myślę, że Beyerdynamiki będą lepszą alternatywą niż AKG. Też myślałem o DT990 PRO, ponieważ są śmiesznie tanie, ale wybrałem Grado 🙂

  8. tom pisze:

    Jak wypadają AKG K 701 w porównaniu z AKG K 550? 🙂

    1. robert pisze:

      hm ..dość interesujące pytanie, posiadam obie pary słuchawek i K 550 i K 702, tak więc : po kilkugodzinnym używaniu K 702 i powrocie do K 550 …wrażenie jest takie : z przestrzeni letniego brzegu rzeki gdzie słyszysz szum wody, czujesz powiew wiatru na policzkach, wchodzisz do ciemnego lasu, nagle stajesz i czujesz że przestrzeń wokół ciebie zdecydowanie uległa zmniejszeniu, zanikły odgłosy natury a czujesz na sobie parne powietrze gęstego lasu…okazuje się że ponoć neutralne AKG K 550 okazują się mroczne jak owy las letnią porą przy zachmurzonym niebie. Uczucie klaustrofobii, nagle to co wcześniej wydało się być tym czym myślałeś staje się być czymś innym (muzyka), obie pary słuchawek to dwa różne światy, rzecz jasna gdy się je bezpośrednio na żywo porównuje, AKG K 550 przy AKG K 702 to taka mroczna strona AKG, co nie zmienia faktu że AKG K 550 grają bardzo dobrze, pomimo głosów że posiadają niewiele basu to przy K 702 to basu jest w nich bardzo dużo, i szczerze powiedziawszy o ile nie jesteś np fanem mega basu to wybór jest oczywisty: AKG 702, wbrew pozorom i opisom tu …basu mają tyle ile potrzeba, jest bardzo dobrze ułożony, brzmi tam gdzie powinien brzmieć, w K 550 jest go więcej i niekoniecznie brzmi gdzie brzmieć winien, jest powiedzmy bardziej rozległy, w K 702 punktuje, brzmi ale nie przelewa się na inne pasma. Wcześniej mając K 550 i KOSS 100 DJ AKG wydawały się nirwaną przestrzeni lecz ..cóż zachciało mi się K 702 i mam za swoje …;) K 550 leżą i nie wiem czy jeszcze do nich wrócę a jeżeli nawet to raczej na chwilę:)

  9. robert pisze:

    Autor chyba o czymś zapomniał a mianowicie : stosunku ceny do jakości słuchawek, takie grado gs 1000 kosztują po najniższej cenie w UK, około 900 funtów, AKG K701- 140 funtów, różnica jest zatem duża i to bardzo duża, pozostałe również kosztują dużo więcej,a zatem o czym my w ogóle mówimy?, może tak porównać brzmienie słuchawek kosztujących podobną kwotę lub nieco większą a nie od razu z grubej rury;), swoją drogą posiadam je a właściwie AKG K702, opisałem je w pytaniu o porównanie z AKG K550, i właściwie należałoby by od tego zacząć, recenzję modelu K701 a nie z Grado GS1000 czy im podobnymmi, to kilka klas droższe słuchawki do Modelu K701, poza tym jedna kilka uwag natury ogólnej a mianowicie: wygrzewanie i owszem zapewne ma wpływ na ogólną charakterystykę grania, ale też nie zapominajmy o istotnej rzeczy, ludzki słuch po zmianie słuchawek na inne, czy to będą takie czy inne musi się do tego konkretnego modelu przyzwyczaić,stąd też często to co słyszymy po pierwszych odsłuchach,zmienia się po kilku dniach użytkowania danego modelu, z autopsji mogę napisać iż takie AKG K702, pierwsze wrażenie to brak basu, energii, ale po kilku dniach okazuję się że tego basu jest i to całkiem sporo, po założeniu innych, od razu wróciłem do K702, ot taka ich magia 😉

    1. Alex pisze:

      Popieram, czas mija a stosunek ceny do jakości K701 rośnie.

  10. Janusz 0,7 pisze:

    wez sie

  11. Soundman pisze:

    Panie Piotrze, chyba czas nadrobić zaległości i posłuchać/przetestować AKG Q701, najlepiej z otwartym już bas portem, zmodowane.Znajomi którzy napędzili je mocnymi prądowo wzmacniaczami chwalą je niesamowicie, biją u nich topowe słuchawki.Czyżby Pan Piotr nie wiedział jaki skarb można mieć za jedyne 1tys zł?…

  12. Adam pisze:

    Szanuję opinię Piotra, ale…

    Miałem Grado GS1000. Całe 2 tygodnie. Sprzedałem w trosce o swój słuch. Już minucie słuchania bolała mnie głowa i uszy. Były koszmarne. Grały ostro, zimno, nieprzyjemnie.

    Miałem Beyerdynamic DC-880. Sprzedałem równie szybko jak Grado. Brrrr…. Znowu ostro i z bólem głowy i uszu.

    Sennheiser HD-600 mam od kilkanastu lat. Dobre, subtelne, uczciwe słuchawki, których można słuchać godzinami. HD650 miałem tydzień. Nie rozumiem w jakim celu powstały. Sprzedałem. I tyle o nich.

    AKG K702 mam pierwszy dzień. Podobają mi się na tyle, że zostaną na dłużej.

    1. Patryk pisze:

      AKG 712 sa swietne i lepsze od 702.Mialbys frajde. (tak dla informacji)

      1. Adam pisze:

        Skoro tak piszesz, to kupię 712ki. Różnica jest aż tak znaczna?

      2. Adam pisze:

        Zamowiłem 712ki, ale obawiam się tego o czym piszą – mniejszej sceny. Ta w 702 bardzo mi odpowiada.

    2. PIotr Ryka pisze:

      Pytanie, jaki to wszystko obsługiwał wzmacniacz i źródło?

      1. Adam pisze:

        Audiolab CDQ8200. Źródłem był albo on albo plikowy Marantz 6005

        Wiem co zaraz usłyszę, że to kiepskie źródła, ale moj zestaw kolumnowy na lampie 6L6 gra dokladnie tak samo jak HD600 z dziurki tego Audiolaba, więc nie jest to zła dziurka, bo z zestawu glosnikowego jestem od lat, niezmiennie zadowolony. AKG w porownaniu z Sennheiserem zagrały lżej, pokazały wiecej szczegółów, lepszą separację i mimo panującej o nich złej opinii, nie zgubiły zadnej nutki basu (w tym b. niskiego) choć sie na nim nie koncentrowały. Nie znalazlem w AKG żadnego rażącego wyostrzenia lub chłodu, dlatego mi się spodobały. Ciekawe, że w trakcie wygrzewania, zatracają swoją subtelną ale jednak analityczność na rzecz sennheiserowej, relaksacyjnej prezentacji. Może kładę je zbyt blisko HD600? 🙂 Po 5 dniach słuchania AKG nadal jestem bardzo zadowolony.

        1. PIotr Ryka pisze:

          To nie chodzi o to, że twój zestaw jest zły, tylko że specyficzny. Jedne słuchawki pasują do niego bardzo dobrze, inne nie. Co do Grado GS-1000, to obecnie produkowanej wersji „e” nie lubię, natomiast starsze „i” ceniłem bardzo wysoko, ale one były bardzo wybredne dla torów i czasami rzeczywiście potrafiły zabrzmieć koszmarnie. Dlatego w kółko powtarzam – wszystkiego w miarę możności próbować samemu. Ale też w miarę możności w wielu lokalizacjach, tak żeby mieć zdanie szersze niż tylko z punktu widzenia własnego sprzętu.

          1. Adam pisze:

            Piotrze. Mój sprzęt to jedno a specyficzny gust to drugie. Audiofilem jestem od 15 lat, w poszukiwaniu „swojego brzmienia” słyszałem wiele napuszonych audiofilskich zestawów kolumnowych, domowych i audio-salonowych, przy których często miałem tylko jedno marzenie – niech ta prezentacja już się skończy. Po 15latach audiofilia cudownie przerodziła się w melomanię co pozwala mi bez odruchów wymiotnych czerpać radość i z vinyli i plików flac i np. z spotify. Ale zaciekawiły mnie te 712ki. Muszę spróbować. Grado miałem stare (kupiłem używane), więc to byla wersja „i”. Coś w nich było kuszącego, ale niestety, bylo stanowczo za ostro, moje uszy zaprotestowały bólem. W tym roku na AS ponownie ich posluchalem, tym razem najnowszych 1000e podłączonych do jakiegoś prof odtwarzacza plików i aż mnie zmroziło, moj mózg przypomniał sobie traumę tamtych odsluchów, wiec mialem z nimi kontakt najwyżej 1 min. To wybitnie nie moje brzmienie. Podobnie jak beyerdynamic 990 lub 880. Okazalo się, że szukałem tych, których obawiałem sie najbardziej, czyli klimatu AKG.

  13. Adam pisze:

    Ps. I jeszcze jedno. Mimo mniejszej impedancji, grają wyraźnie ciszej od HD600. Ciekawe dlaczego?!

    1. Patryk pisze:

      Adam: Posluchaj koniecznie AKG812. Chwilowo do kupienia za naprawde wspaniala cene. Sluchawki warte spokojnie 3x wiecej.
      Jestem pewien, ze zakochasz sie w dzwieku. Wedlug mnie naleza do jednych z najlepszych sluchawek na swiecie. AKG712 sa takze fantastyczne ,jezeli chodzi o ich cene i trudno znalesc cos lepszego w tej cenie.
      P.S:Posluchaj takze FinalAudio VI.
      Pozdrawiam.
      Patryk.

  14. Tadeusz pisze:

    Punkt słyszenia zależy od punktu podłączenia 🙂

  15. Janusz pisze:

    No panie redaktorze pojechał pan już nie po bandzie,ale po brzytwie porównując słuchawki za 200 eurusów do tuzów po kilka tysięcy ….

    1. PIotr Ryka pisze:

      Nic podobnego. Po brzytwie pojechało najwyżej AKG i jego fani, bo doskonale pamiętam jak reklamowano a nawet recenzowano te słuchawki w schematach „zabójca najdroższych” i „game over”.

      1. Janusz pisze:

        Czyli gdy producent, powiedzmy na to konserw, chcący sprzedać swój towar napisze w reklamie że jego wyroby smakują lepiej niż prawdziwe mięso, a kosztują 1.99 PLN w znanej sieci handlowej to natychmiast pan w to uwierzy i zakupi cały kontener? A od kiedy to reklama jest miernikiem jakości 🙂 ?
        Nie czepiał bym się AKG, bo to nie jedyna firma która robi takie numery. Ważna jest sprzedaż, a że AKG to już nie AKG to może to jest przyczyna tak agresywnej nierzetelnej reklamy, jakże pasującej do obecnych czasów.
        Nie rozumiem też zdziwienia, dotyczącego zachowania użytkowników tych słuchawek …. podstawy psychologi :). Zresztą pan, nawiasem mówiąc, też powołuje się i zachwala swoje sprzęty, i nie brzmi to wcale dużo bardziej neutralnie. I znajdę naprawdę mnóstwo osób, które nie podzielają pańskiego zdania. Takie ich prawo do innego zdania, ale też i do innego gustu. Wystarczyło krótko napisać, że nie podobają się panu te słuchawki i tyle. Jedni lubią pomidory, a inni jak im nogi śmierdzą.
        Jeszcze nawiązując do porównywania tanich sprzętów do tych dużo droższych …. nie twierdzę że widziałem wszystko, ale nie widziałem jeszcze, aby ktoś porównywał „forda kartona” do forda Grenady albo Capri.
        Zachowajmy umiar i proporce, co należy się czytelnikom. Zwłaszcza z tego chociażby powodu, że właśnie stąd biorą się mity i legendy. I nie wymyślają ich małe Jasie, które często przedmiotów opisywanych nie miały w rękach lecz pana koledzy po fachu. I legendy te żyją potem swoim życiem długimi latami i nie można ich już wyrugować.
        To z mojej strony chyba wszystko…

        Janusz

        1. PIotr Ryka pisze:

          No, skoro zna pan, Panie Januszu, mnóstwo ludzi nie zgadzających się ze mną, to ma Pan faktycznie za sobą mocny argument. Pozwolę sobie mimo to zostać przy własnym zdaniu i napisać, że:

          1) Co innego głupawe reklamy tanich produktów, które wszyscy co bardziej rozgarnięci traktują z przymrużeniem oka, a co innego deklaracje producenta elektroniki z kilkudziesięcioletnim, niekwestionowanym dorobkiem. Jeżeli AKG głosiło, że udało mu się stworzyć słuchawki przełomowe, mające szczególną, nowatorską diafragmę i dzięki temu dźwięk zachwycający, to brakiem szacunku byłoby traktować to lekceważąco, jak również przymierzać taki wyrób tylko do równej cenowo konkurencji.

          2) Nie widzę żadnego powodu, by nie czynić porównań między sprzętami z różnych półek cenowych, oczywiście zaznaczając, że pochodzi z różnych. Takie porównania zawsze są ciekawe i wiele wnoszące, choć oczywiście nie są obowiązkowe.

          3) Nie ma czegoś takiego jak „moje sprzęty”. Nie jestem producentem ani sprzedawcą.

          4) Recenzje nie polegają na tym, że ktoś krótko wyraża swą aprobatę bądź dezaprobatę.

          5) Legendy i ich życie to obszerny temat, ale jakież to niby legendy powstały za moim przyczynkiem i utrzymują świat w bolesnym uścisku fałszywych mniemań?

  16. milosz pisze:

    Witam Pana i szanownych kolegów.
    Mam jedno „małe” pytanie. Czy warto 701 zbalansować?
    Jeśli tak, to jakie przewody będą optymalne?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Trudno będzie, bo kabel dobiega tylko do lewej muszli. Można natomiast kupić lepszy jakościowo kabel Oyaide HPC. Sporo poprawia – sprzedaje go krakowski Nautilus. Ceny nie pamiętam, ale nie jest, o ile sobie przypominam, specjalnie wysoka.

  17. Paweł pisze:

    Czy Hifiman 601 slim będzie odpowiednim źródłem napędu dla K701/Q701?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Zależy czego się oczekuje od brzmienia, ale ogólnie biorąc powinien być.

  18. Soundman pisze:

    Oj ten P.Ryka, tak nie docenił AKG K701, narzekał że nie grają jak słuchawki za kilka tys, mało tego jak nie za kilkanaście tys. zł…A przecież K701 to wydatek 550/650zł za nowy model. W tej cenie i patrząc,porównując z konkurencją, są rewelacyjne…Scenowo ,detalem, czystością przekazu ,jakością góry, średnicą biją konkurencję na pył…i chwała AKG że tak nisko wycenili te tak dobre słuchawki…Na które stać przeciętnego Kowalskiego. Mało tego ,bez wstydu potrafią stanąć w szranki z o wiele droższą konkurencją. Stały się już dawno legendarne, nie bez powodu…mają to coś.

    1. Piotr Ryka pisze:

      A mnie nudzą i nic nie poradzę. Nawet z lepszym kablem. Ale znam osoby bardzo je ceniące i nic a nic mi to cenienie nie przeszkadza.

      1. Patryk pisze:

        Tylko AKG 712 sa dobrymi sluchawkami wedlug mojego zdania. (te niestety nie : 612, 701, 701Q) Zadne sluchawki nie sa w stanie pobic Final Audio Pandora Hope VI w cenie, ktora jest dla wiekzosci do zaplacenia. Gdyby n.p: AKG612 mialy wiecej basu (bardzo go brakuje) to bylyby tez swietnymi , tanimi sluchawkami. 712 maja go wiecej i dlatego sa o klase lepsze.
        Co do 701: niestety pan Piotr ma racje i podpisuej sie.

        Patryk.

  19. Soundman pisze:

    K712 fajne są ale wokal za daleko już i nie czarują tak słuchacza jak K701/702.
    Scena też mniejsza, choć wyrazistość dobra…bardziej do obserwacji już muzyki, zamiast do wejścia w muzykę.
    Pandory to dziwaki, po za tragiczną ergonomią, jedne z najmniej przyjemnych słuchawek do noszenia, stworzone dla Azjatów…dźwiękowo specyficzne, nie dla każdego, słychać słabe zszycie góry z resztą pasma…Wolę sto razy T1 rev2…

  20. Patryk pisze:

    Sluchalem 2 godziny „Sennnheisera HE1” sam na sam w spokoju z wlasna muzyka……..i co moge powiedziec?: wiem jak moga grac sluchawki!
    Nie zapomne tego nigdy w zyciu.

    Nighthawk maja swoj styl, ktory pozwala zatopic sie w muzyce. Mozna je kupic jako dodatkowe sluchawki, ale majac tylko nighthawk brakowaloby mi czegos innego.

    Final Audio X lub Final D8000. (to beda moje sluchawki pewnego dnia)

    Patryk.

  21. Marcin pisze:

    Ja również zgodzę się z p. Piotrem – są to słuchawki nudne. Miałem K701, poźniej kupiłem Q701 a napędzałem wszystko iCanem SE + iDSD micro. Dopiero jak kupiłem Grado GS1000, byłem w stanie zobaczyć naprawdę dobrą jakość brzmienia. Chociaż zgodzę się również z przedmówcami – K701 to świetne słuchawki, biorąc pod uwagę cenę.

  22. Kadajo pisze:

    Ja troszkę szanownego autora rozumiem. Z drugiej strony myślę że porównywanie 701 do tak wyższej półki działa wręcz jak reklama. Zamiast pisać że „nie” to ja widzę faktycznie przełom AKG bo, naprawdę? Trzeba było sięgnąć aż tak wysoko żeby „przegrała” ta Szara Myszka za niecałego tysiaka? 🙂

    Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie ja te porównania zacząłem i nie ja pozycjonowałem K701 tak wysoko. Skoro tak jednak się stało, trzeba to było uwzględnić. A słuchawki są w porządku, wielu bardzo je lubi. Teraz właśnie testuję coś brzmieniowo do nich podobnego, ale dziesięć razy droższego – flagowe Sony.

      1. AAAFNRAA pisze:

        Jestem ciekaw tych Sony… trochę się na nie czaję 🙂 Tylko cena kosmos.

  23. M pisze:

    Moje pytanie dotyczy z jakim wzmacniaczem słuchawkowym posłuchać słuchawek akg k 701? W cenie do 2000-2500zl.chodzi o muzykę klasyczna.

  24. Tom pisze:

    Zgadzam sie z Kadajo… Akg to koszt ok 600zl i przegrywaja z sluchawkami za 4000 i wiecej… to dla wiekszosci obywateli tego panstwa mega promocja. Tak pol zartem, pol serio.

    Do muzyki klasycznej, jazzu to doskonaly zakup w cena/jakosc brzmienia…

  25. Maciek pisze:

    dzień dobry
    mógłby mi Pan porównać AKG K701 z Fostex TH610 ? Które z nich są przyjemniejsze i bardziej muzykalne ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      AKG ogólnie spokojniejsze, z temperowaną górą. W nie dość dobrym torze mogą przynudzać, ale nigdy nie drasną. Bardzo zyskują z najwyższej klasy wzmacniaczem, ale taki swoje kosztuje. TH610 żywsze, bardziej dynamiczne, mocniej eksponujące szczegóły i skraje pasma. Efektowne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy