Recenzja: ADL STRATOS

Podsumowanie

ADL_Stratos_HiFiPhilosophy013   Uniwersalne urządzenie do napędzania słuchawek sygnałem z komputera udało się Furutechowi całkiem nieźle. Zważywszy że lamp nie ma, a wszystko dość umiarkowanie kosztuje, zarówno umiejętności czysto techniczne czytania plików i mocnego wzmacniania, jak i te artystyczne, wyznaczające kanon wykonawczy, są w nim na dobrym poziomie. Każdego rodzaju pliki może bezproblemowo przeczytać, zachowując ich jakościowe walory, a każde z podstawowych złącz będzie pasowało i symetria jest gratis, coś także potrafiąc dodać od siebie. Nie zawsze tak się dzieje, nie u każdych słuchawek, ale czasami się zdarza i wówczas to sensu nabiera. Da oczywiście się lepiej, ale oczywiście za drożej, choć urządzenia od Aune, Audiolaba, Hegla, OPPO, Myteka stanowią groźną konkurencję. Jest teraz ogromny wybór takich kombajnów na biurko, spośród których tą Alphę od Furutecha wyróżnia moc, uniwersalność i przede wszystkim symetria. Bo tamte symetryczne w większości nie są i moc zwykle mniejszą oddają, a to daje przewagę Alphie, jak u tych HE-6. Poza tym jest jedną spośród wielu, jakością ani nie przewyższając, ani nie ustępując. Świetnie na pewno pasuje do Sennheiserowskich HD 600, tak jak Audiolab do Beyerdynamiców. Nie daje takiej holografii jak Aune, ani takiej elegancji brzmienia, jak droższy nieco Hegel, ale uczciwie pracuje na te swoje cztery tysiące mocą, symetrią, czytaniem wszystkich plików i świetnym dopasowaniem do słuchawek Sennheiser. Poza tym ma coś jeszcze, co czyni ją bardziej uniwersalną. Ma przedwzmacniacz gramofonowy do obu rodzajów wkładek, a gramofony znów są awangardą i jak niedawno pisałem – to inna klasa dźwięku. Inna energia i inny przepływ, na pewno bardziej prawdziwy. Tak więc są niemałe powody, by wybrać akurat Alphę. Sprawdziłem ją z gramofonem i dobrze daje radę, tak więc faktycznie można będzie zaczerpnąć z zasobów analogu. Takiego na pierwszy etap, ale i tak lepszego.

 

W punktach

Zalety

  • Wyjątkowa uniwersalność.
  • Spora moc.
  • Przejrzystość.
  • Szczegółowość.
  • Dynamika.
  • Dźwięk lekko przyciemniony, z reguły efektowny.
  • Dobre dawkowanie pogłosu.
  • Niezła muzykalność, zwłaszcza jak na tranzystor.
  • Czyta wszystkie rodzaje plików.
  • Funkcja przedwzmacniacza.
  • Także gramofonowego!
  • Porządny słuchawkowy wzmacniacz.
  • Najlepsze kości DAC od Sabre.
  • Funkcjonalny pilot.
  • Wszystkie podstawowe przyłącza cyfrowe i wszelkie próbkowania.
  • Symetryczność. (Na tym poziomie cenowym to wyjątek.)
  • I to zarówno w postaci symetrycznego gniazda słuchawkowego, jak i analogowego wejścia i wyjścia.
  • Niewielkie gabaryty – coś w sam raz na biurko.
  • Pozostawanie na usługach obowiązującej mody.
  • Japoński projekt.
  • Polski dystrybutor.
  • Rozsądna cena.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Straszliwe światło niebieskich diod. (Trzeba je niestety zaklejać.)
  • Ogromna konkurencja w tym przedziale sprzętowym.

Sprzęt do testu dostarczyła firma: 

mipbz

 

Dane techniczne:

  • USB Playback Resolution: supports PCM 24~32bit/384kHz (Max.)
  • USB Recording Resolution: 24bit/192kHz (Max.)
  • Frequency response: 20Hz ~20KHz (+/-0.5dB)
  • SN ratio (A-WTD): >96dB / Line Output , >60dB/ MC Output , >70dB/ MM Output
  • Analog Output Level: 5.0 Vrms
  • Line Input Level: 2 Vrms S/PDIF Input: 24bit/192KHz (Max.)
  • MC/MM Input Level: MC: 0.4mV / MM : 4.0mV
  • MC Input Capacitance: 1000 PF – MM Input Capacitance: 100 PF
  • Line Input Impedance: MC :100 ohm / MM :47K ohm / Line : 47K ohm
  • Headphone Balanced output Level (XLR 4-pin): 1% THD 1kHz (Max.)
  • 400mW(12 ohm),800mW(16 ohm),1200mW(32 ohm), 2200mW (56 ohm), 700mW (300 ohm), 350mW (600 ohm)
  • Headphone Unbalanced output Level (6.3mm Stereo phone jack): 1% THD 1kHz (Max.)
  • 1100mW(12 ohm),1400mW(16 ohm),1000mW(32 ohm), 820mW (56 ohm), 190mW (300 ohm),
  • 100mW (600 ohm)
  • Power Supply AC Adaptor Rating: Erp step2 compliant, 2Wire AC Input Type,
  • Class II, AC/DC Switching Adaptor output DC 15V / 0.8A / 12W
  • Dimensions: 215 (W) x 180 (D) x 64 (H) mm
  • Weight: 1330g Approx.
  • XMOS Integrated High Speed USB 2.0 PHY giving 480Mbps data-rates and USB Audio Class 2.
  • PCM 24~32bit/384kHz (Max.) sampling rates supported. ( Note-32bit will not be shown on computer)
  • USB 2.0 high-speed compliance with DSD (2.8M,5.6M and 11.2M data supported), with the ability to sample 44.1, 48, 88.2, 96, 176.4, 192, 352.8 and 384 kHz sampling rates, indicated by LEDs on the front panel
  • ESS ES9018K2M SABRE32 Reference Stereo DAC : Audiophile-grade (DSD /2.8M, 5.6M, 11.2M supports)
  • 32bit 384kHz DAC Chip
  • Analog-to-Digital Converter: The STRATOS sports a high-performance CS5340 ADC chip for high resolution recordings via analog inputs including phono, AM/FM radio, or other analog signals to PC or MAC hard drive
  • (24bit/192kHz Max.)
  • Ultimate high-end grade linear volume control: 2-channel electronic volume allowing the volume to be preset for each input (Phono, Line, USB).
  • Three Powerful Headphone Amplifiers: STRATOS has three powerful TI TPA6120A2 headphone amplifiers: a pair handle the left and right channels of the XLR (4-pin) balanced output (non-switched), and the third powers the 6.3mm Stereo phone jack output (switched). (TI TPA6120A2 driving from 12 to 600 ohms at >120dB dynamic range)
  • ASIO (Windows); Plug’n Play (MAC)
  • Line , ADC and DAC OPA : TI NE 5532 OP Amp, PHONO OPA : JRC NJM2068DD OP Amp
  • S/PDIF Coaxial and Optical input: If the playback sample rate cannot be set at source, the Coaxial and Optical LED will indicate (Max. 24bit/192kHz sampling rates supported)
  • Optical S/PDIF output (for USB, Optical and Coaxial) 24bit/192kHz Max.
  • Convenient Clip signal Toggle switch for Recording Attenuation: Adjust the recording attenuation to avoid any distortion during recording: -6dB, 0dB or +6dB (Rec/dB signal light comes on when input level exceeds circuit Gain).
  • Phono Preamplifier: The STRATOS features a phono equalizer for recording your precious LPs. Switch between Moving Magnet (MM) and Moving Coil (MC) or Line input
  • Dual External power supply :
  • Power supply-1: 5V DC from USB bus powered USB chip only.
  • Power supply-2: External AC/DC Switching Adaptor output DC 15V / 800mA / 12W

Cena: 4300 PLN.

System:

  • Źródła: PC, Nottingham Horizon (gramofon).
  • DAC/przedwzmacniacz/słuchawkowy wzmacniacz: Alpha ADL Stratos.
  • Słuchawki: AudioQuest NightHawk, HiFiMAN HE-6, Sennheiser HD 600 & HD800S, Sony MDR-Z1000.
  • Kabel USB: Tellurium Q Blue z iPurifier.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

16 komentarzy w “Recenzja: ADL STRATOS

  1. Jacek pisze:

    Czyli Nighthawk, HD800 i HD600 zaliczyły remis? Gdzie Nighthawk grał najbardziej kameralnie, przynajmniej na symetrii, HD600 z największym połyskiem, a HD800 najlżej lecz w sumie podobnie do Nighthawk. Muszę przyznać, że ciekawy wynik, sugeruje on, że Stratos stara się zmniejszyć różnicę pomiędzy słuchawkami średniej klasy, a tymi z trochę wyższej półki.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Niewątpliwie się o to stara, co też w recenzji napisałem. Technicznie HD 800 minimalnie najlepsze przed NightHawk, ale HD 600 najbardziej spektakularne, takie z dodatkowymi efektami. Jednak przy innym kablu USB już to może wyglądać inaczej, tak więc to zawsze jest do pewnego stopnia relatywizm.

  2. sic pisze:

    Nie daje się tego czytać. To pisał Bolesław Prus ?!

    1. Wiceprezes pisze:

      No z taką znajomością „poprawnej” polszczyzny to ja się wcale nie dziwię, że się „nie daje”…

    2. Jacek pisze:

      Konstruktywna krytyka.

    3. PIotr Ryka pisze:

      Wyjątkowo zaszczytne porównanie. Ale skąd w takim razie trudności? Czyżby czytanie Prusa sprawiało komuś trudność poza analfabetami?

  3. MirekM pisze:

    Przepraszam, ale mnie trudność sprawia oglądanie zdjęć, są fatalne. Nie korespondują nijak z tym co możemy tutaj przeczytać.

    1. PIotr Ryka pisze:

      W jakim sensie nie korespondują? Jest na nich jakieś inne urządzenie albo nieużywane w teście słuchawki?

      1. MirekM pisze:

        Jakością tekstu w stosunku do obrazu.

    2. Wiceprezes pisze:

      Nie ma za co przepraszać – zdjęcia to zawsze temat kontrowersyjny. Przy większej ich ilość ciężko zgrać ich kolejność/szyk z tekstem recenzji tak, aby nie wyglądało to jak chaotyczna rozsypanka. Być może rozwiązaniem jest zmiana formatowania artykułów na naszej stronie na popularny w dzisiejszych czasach „tasiemiec” i umiejscowienie zdjęć na szerokości całego tekstu.

      Pozostaje jeszcze kwestia jakości tychże zdjęć, którą ciężko osiągnąć w nieneutralnym oświetleniowo pomieszczeniu. A trzeba to sobie powiedzieć jasno – pokój, w którym wykonujemy testy posiada świetne walory akustyczne, jednakże jego potencjał fotograficzny jest… Szkoda gadać. Najprostszym rozwiązaniem wydaje się przejście na model fotografii produktowej, wiąże się to jednak z dużymi kosztami. Wynajem studia fotograficznego to duży koszt stał w działalności i małą elastyczność, natomiast zakup własnego studia do fotografii bezcieniowej to z kolei duży wydatek jednostkowy, plus trzeba mieć na to jeszcze miejsce. O ile dla mniejszych urządzeń i słuchawek nie powinno być problemu, o tyle „duża” elektronika i kolumny to spora zagwozdka. Prawdopodobnie jeszcze w kwietniu wykonamy pierwsze próby z fotografią bezcieniową. Zobaczymy jakie będą rezultaty i odzew czytelników.

      Generalnie cały ten temat stanowi spory dylemat dla większych redakcji i blogerów. Nawet poczytne What Fi zredukowało ilość zdjęć do minimum, a przepastne CNET pobiło chyba ostatnio niechlubny rekord, dołączając do swojej recenzji bardzo oczekiwanych Audeze Sine… jedną ilustrację! I pewnie, ktoś powie, że zamieścili filmik. Problem jest z tym tylko taki, że autorski odtwarzacz CNET działa jak mu się podoba i filmu trzeba niekiedy szukać na You Tube.

      Warto tu przytoczyć wątek podjęty kiedyś na stronie Digital Audio Review, w którym jej autor, John H. Darko wyjaśniał swoje perypetie z oprawą zdjęciową swoich recenzji, między innymi o tym, iż w wypadku jego mieszkania nie ma mowy o naturalnym oddaniu testowanego sprzętu bez żmudnej post-obróbki w programach graficznych. A efekt tego jest taki, że każdy jego tekst jest oprawiony maksymalnie 4-5 dobrymi zdjęciami, które i tak nie podobają się wszystkim, bo ktoś woli „sterylną” fotografię. Słowem – opisał cały ten fotograficzny obłęd, z którym mamy do czynienia na co dzień.

      Ale wyzwanie jest i musimy się z nim zmierzyć. I zrobimy to szybko.

      1. Alex pisze:

        Po prostu fotograf powinien na chwile porzucić artystyczne ambicje i przejść w tryb dokumentalny. 😉

        1. Maciej pisze:

          Tu akurat wyczuwam przesadę. Zdjęcia nie są idealne, ale dużo pokazują. Zawsze coś może być lepsze. Ale oderwania między słowem a obrazem aż tak dużego nie ma żeby robić z tego 'zadymkę’ 🙂

          Urzędzenie samo w sobie piękne nie jest, to jest fakt.

          1. Wiceprezes pisze:

            Być może jest w tym przesada, ale jak sam wspomniałeś – zawsze coś może być lepsze. A my chcemy żeby było lepsze i chcemy się rozwijać 😉

        2. Wiceprezes pisze:

          Tryb dokumentalny = fotografia produktowa. Czyli musimy zrobić to, o czym wspominałem 🙂

          1. Maciej pisze:

            Po prostu tego Ci Piotr brakuje:

            http://lumizy.com/dzialanie/?lang=pl

          2. PIotr Ryka pisze:

            Ja się zdjęciami nie zajmuję. Tylko ściągam sprzęt, słucham i piszę. Ale oczywiście za wszystko odpowiadam. Coś w tej materii się ruszy, obiecuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy