Recenzja: PS Audio Power Plant Premier

Funkcje i wygląd

  Urządzenie jest duże, waży mnóstwo – a ściśle ponad dwadzieścia kilogramów – i wygląda dość elegancko. Wolałbym wprawdzie, gdybym już miał zostać posiadaczem, dostępny do wyboru czarny wystrój zewnętrzny, ale srebrny z jaki miałem do czynienia też jest niczego sobie. Jedyną rzeczą dość drażniącą jest fakt, że panel przedni wykonano z plastiku, co jak na kawałek audiofilizmu za siedem i pół tysiąca złotych trochę nie uchodzi. Nie jest też szczególnie piękne podświetlenie włącznika głównego, umieszczonego dokładnie na środku ponad wyświetlaczem, natomiast sam wyświetlacz (bardzo duży, jak widać na zdjęciach) prezentuje dobry poziom, bo cyferki są wyraźnie skrojone i zgrabne. Poza tym całe podświetlenie można przygasić albo całkowicie wyłączyć, co bardzo sobie chwaliłem.

Na tylnym panelu znajdujemy pięć normalnych gniazd opatrzonych wtykami Shuko, oznaczonych każde innym kolorem, a także wejście i wyjście dla kabla telefonicznego i antenowego oraz regulowane wyjście niskonapięciowe – 5, 9 i 15 V. Tak więc jest to prawdziwe domowe centrum zarządzania wszelkiego rodzaju prądem.

PS_Audio_Power_Plant_Premier_4Wszystkie normalne gniazda prądowe są przy tym funkcjonalnie identyczne, a napisy widniejące przy nich i odmienne ich kolory spełniają jedynie rolę orientacyjną i pomocniczą. Tak więc potężną końcówkę mocy czy wzmacniacz możemy podpiąć gdziekolwiek, przy czym urządzenie może przepuścić przez siebie niemało, bo aż 1500 W. Producent zaznacza jednak, by nie podłączać (przy pomocy listwy rozdzielającej, ma się rozumieć) do tego samego gniazda urządzeń cyfrowych i analogowych jednocześnie. Zaleca się również stosowanie między sprzętem a Power Plant najlepszych kabli zasilających na jakie tylko stać użytkownika, bo jak napisano, nie jest to już zwykły prąd ze ściany, toteż należy traktować go z należytą estymą.

Najwyraźniej w pogardzie dla tego ściennego prądu do samego Power Planta dołączony jest zwykły kabel komputerowy, by wpiąć go w ścianę. Poza tym urządzenie stale powinno pozostawać włączone i stać w przewiewnym miejscu. Do kompletu należy pilot i jest on bardzo ważny, ponieważ tylko za jego pośrednictwem można uruchomić funkcję MultiWave oraz demagnetyzację, czyli, jak to tutaj nazwano, CleanWave. (Tej ostatniej czynności nie należy jednak wykonywać podczas odsłuchu, a jedynie resetować nią system pomiędzy odsłuchami.)

PS_Audio_Power_Plant_Premier_10Na wyświetlaczu, którego treściową zawartość da się ustawiać zarówno z pilota jaki i przyciskami umieszczonymi na obudowie, możemy odczytać (ale nie jednocześnie) napięcie wejściowe, napięcie wyjściowe, stopień napięciowego podbicia albo obniżenia oraz wielkość THD.

Urządzenie nie jest wielofunkcyjne w sensie obsługiwanych napięć wejściowych, toteż musimy mieć Power Planta dopasowanego do napięcia sieciowego kraju, w którym chcemy go użyć.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy