Newsy: Fostex HP-V8

HP-V8_inner   Coraz aktywniejsza na rynku audiofilskim japońska firma Fostex wprowadza na rynek nowy, autorski wzmacniacz słuchawkowy oparty na lampach moc 300B. Model HP-V8 ma się charakteryzować następującymi cechami:

  • Sekcję zasilania stanowić mają toroidalne transformatory wykonane przez Bando ElectronicsWyjątek stanowią transformatory wyjściowe tak zabalansowane jak i nie, Hashimoto Electric
  • Opatentowany system zasilanie „Stabilized Tube-controlled Power Ciurcuit (ST-PC)” za pomocą lamp KT88 znacznie redukuje szum tła S/N do zadziwiającego poziomu 115 dB!
  • Lampy E88CC i 300B są wykorzystywane odpowiednio jako zespoły wzmacniające i zespoły mocy
  • Płyta podstawowa wykonana z aluminium o masie 2 kg oraz ceramiczne gniazda lamp z oteflonowanymi podkładkami mają zapewnić maksymalną redukcję niepożądanych wibracji
  • Oddzielny potencjometr dla lewego i prawego sygnału, eliminujący występowanie różnic w głośności miedzy kanałami
  • Wykonane na zamówienie kondensatory elektrolityczne, a także gniazdo zasilające Furutech dla zapewnienia optymalnych warunków pracy urządzenia

Dane techniczne wzmacniacza HP-V1:

Impedancja: LOW 16 – 600 ohm
WYSOKA 48 – 600 ohm
Pasmo przenoszenia: 20Hz – 50kHz (+ 3dB)
Moc wyjściowa: 2 W (15dBV)
Stosunek S/N: 115dB
THD + N: <= 0,5% (32ohm, 1V RMS)
Wejście: 1 x RCA
Wyjście: 1 x zbalansowane słuchawkowe XLR
1 x niesymetryczne słuchawkowe 6,3 mm
Napięcie: AC 230V 50Hz
Wymiary: 245mm (wys.) x 430mm (szer) x 416.5mm (głęb.)
Waga: 31 kg

Wzmacniacz ma być początkowo dostępny w Japonii, a następnie jego dostępność będzie rozszerzana na kraje Europy i Ameryki Północnej. Cena nie została jeszcze podana do publicznej wiadomości.

21 komentarzy w “Newsy: Fostex HP-V8

  1. Maciej pisze:

    + + + lajkujemy 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Wagę ma ładną, o ile to nie błąd. I gra też pewnie niczego sobie. A do mnie dzisiaj przyjechał Cayin HA-1A, z którym mam zadawnione recenzyjne historie do nadrobienia. Gra pierwsza klasa. Co lampa, to lampa.

      1. misio pisze:

        Mialem kiedys cayina którego zamienilem na lebena cs 300, byla to zmiana bez sensu bo dźwiękowo prawie żadnych roznic, cayin to swietny wzm.

  2. "AAAFNRAA pisze:

    Ciężki kaliber! Cena też pewnie będzie ciężka… Ja obstawiam okolice monobloków WA-234 🙂

  3. Piotr Ryka pisze:

    A propos ciężkich cen, to dziś także przybyły Astell & Kern AK360 i Sonorous X.

    1. Marecki pisze:

      Ciekawe jak zagra tandem za 37 tysi. Oby ceny miały pokrycie z jakością – tą dźwiękową, bo jakość wykończenia jest perfekcyjna! 🙂

  4. Maciej pisze:

    ja myślę że ten fostex to mniej niż 10KPLN

    1. "AAAFNRAA pisze:

      Optymista 🙂 Sprzedaż ma być podobno ograniczona do Japonii oraz kilku wybranych państw, a to może oznaczać sztucznie zawyżoną cenę. No i te ręcznie nawijane transformatory Hashimoto, które pewnie same kosztuję połowę tej ceny co napisałeś.

      1. Maciej pisze:

        Zapytałem mailem u źródła dziś, zobaczymy co napiszą.

        A swoją drogą dziś na testy wpadają do mnie TH600 Fostexa. Czekają już do odbioru na portierni.

        1. Piotr Ryka pisze:

          To ciekawe. Liczę na sprawozdanie i porównania.

        2. AAAFNRAA pisze:

          Czekam na recenzję czy chociażby szczegółowy opis! Zbieram na TH900, ale jak tańszy brat zagra na podobnym poziomie, to są dla mnie dostępne od ręki!

          1. Maciej pisze:

            Ja bardzo się 'śliniłem’ na TH900 z początku. Potem po kilku odsłuchach uznałem że są dla mnie zbyt V w prezentacji – głównie pod kątem wokali. I względem dobrych orto. Przy ich cenie to zdecydowanie spory mankament. O TH600 czytałem że kosztem wyrafinowania są bardziej równe w przekazie. Teraz nie chcę niczego pisać na szybko. Ale obiecuję że wrócę z wrażeniami. Na pewno trzeba bardzo na chłodno podchodzić do relacji cena/jakość. Bo ta proporcja ostatnio coraz mniej mówi o produktach 🙂

            Np.: ciekawa historia z bardzo drogimi LCD3, każdy chce je mieć i chyba połowa posiadaczy sprzedaje je po 1 miesiącu użytkowania, ogłoszeń masa.

  5. AAAFNRAA pisze:

    Na papierze TH600 „wyglądają” prawie identycznie jak Denon AH-D7000. Jeżeli graja na tym poziomie, to za taką cenę będzie rewelacja!

  6. AAAFNRAA pisze:

    Macieju, i jak wrażenia z odsłuchów TH600?

    1. Maciej pisze:

      Daj mi jeszcze chwilkę, chcę podejść na chłodno do ocen 🙂 Niezmiennie wygląd i wykonanie oceniam na najwyższym poziomie, wyżej od Audeze, HD800 i Ultrasone… 🙂

  7. Maciej pisze:

    Wygląd i budowa.

    TH600 w moim odczuciu są wykonane tak, że od razu chciałoby się podsiadać tak piękny przedmiot w swoim arsenale. Są bardzo wygodne. Sa też dość uniwersalne przy układaniu na głowie, nie tak wymagające w regulacji jak np.: ATH-W1000X. Detale są świetnie wykończone. Każdy element jest w moim odczuciu wspaniale dopracowany. Do tego magnezowe muszle świetne tłumią drgania i nawet podczas głośnego słuchania są one niewielkie. Przewód jest nieco grubszy, ale ma dobry oplot i łatwo się układa. Docisk muszli nie jest duży i nie powoduje dyskomfortu przy dłuższym słuchaniu. Regulacja wielkości opaski nagłownej chodzi bardzo gładko i pewnie. Na podstawie oględzin widać, że wykorzystując dorobek pomysłów przy wcześniejszych seriach D2K/5K/7K oraz dodając trochę nowego powstały słuchawki wykonane na miarę dużego koncernu audio z dobrych lat 80-90-tych.

    Brzmienie.

    Można szukać wielu metafor by opisać to jak grają. I długo nad tym myślałem i nie wiem która najlepiej zsyntetyzuje ich charakter, więc sobie to odpuszczę 🙂 TH600 ze wszystkim w zasadzie sobie bardzo dobrze radzą. Są szybkie, ładnie prezentują rozciągnięte skraje pasma (tu czuć takie zacięcie w klimacie hi-fi charakterystyczne dla japońskiego audio, którego ja akurat nie lubię). Kiedy są kotły to czuć, że to kotły a nie bongosy, a kiedy są dzwoneczki to słychać każdy z nich z osobna i mają odpowiednią lekkość i napowietrzenia. Bardzo dobrze różnicują nagrania. Pięknie prezentują przestrzeń, jak na zamknięte słuchawki to wręcz zaskakująco dobrze. Perspektywa zjawisk muzycznych jak szeroko zakreślona, świetnie różnicują to co blisko i daleko. TH600 grają bardzo wyraźnie. Ich brzmienie prezentuje duży ład i kulturę. Tutaj przychodzi na myśl przymiotnik 'kompetentny’. One nie wysypują się przy dużych składach, nie stają się nudne przy małych. Nie mają irytujących peaków w głównym zakresie pasma. Radzą sobie ze wszystkimi gatunkami muzycznymi. Bas z wykresów wcale nie jest aż tak dominujący i przy dobrym torze nie jest męczący. Widać i słychać, że inżynierowie i firmowi 'słuchacze’ sporo się przy nich napracowali. Ten kunszt przebija się w tych słuchawkach od pierwszych chwil odsłuchu. Jednak, warto też wspomnieć, że skrajna góra potrafi się zaznaczać i przy gorszych nagraniach potrafi być zbyt ostra (np. płyty AMJ). Jakoś zagraniczne płyty te słuchawki traktują bardziej łaskawie.
    A jak wokale, czyli mój konik. Tutaj poza wszystkimi wspaniałościami kropla goryczy. Ten charakter wspomnianego japońskiego hi-fi jest odczuwalny. Ja jednak wolę szkołę bez loudnessu. Ostatnie lata bardzo dużo uwagi poświęciłem na to by system był daleko od tej efektownej acz nieprawdziwej cechy. I często wybierałem komponenty mniej rozdzielcze jednak lepiej niosące frazę muzyczną, wokale i tę średnicę – która co by nie mówić jest solą muzyki. TH600 na wykresach mają dołek w obszarze 3kHz. To powoduje że dźwięk jest łatwiej przyswajalny ale jednak tembr głosów jest nie tak nasycony i obecny (dla porównania ATH-W1000X wypychają wokal przesadnie do przodu). Proporcja jest trochę jak porównanie wokaliz ze wzmacniacza tranzystorowego do OTL’a na NOSach. Jest to pewna ułomność tych słuchawek. I ubolewam nad tym bardzo. Bo one mi się bardzo podobają w pozostałych aspektach. Są świetne, dociążone, wyraźne, szybkie, ładne i w rozsądnej cenie w odniesieniu do jakości. Pewnie gdybym nie słuchał tego i owego, nie miał skali porównawczej uznałbym, że są najlepszymi zamkniętymi słuchawkami do 3KPLN. Średnica w słuchawkach potrafi być jednak bardziej przejmująca, naturalna, melodyjna. Obawiam się że przypadłością dynamików ogólnie, jest pewien rodzaj zniekształceń które odrealniają lekko głosy ludzkie. Gdyby do TH600 dodać trochę nasycenia wokali z orto typu LCD2, HE500, YH1000… lub nawet obecność średnicy z tych DT150, to byłyby rewelacyjne. (a propos LCD2 to dla mnie TH600 mają lepszą przestrzeń od nich – dziwne bo są zamknięte).

    Posiadam Sansui z lat 80-tych, drivery wyprodukowane właśnie przez Fostexa. Patrząc na 35 lat słuchawkowej historii tej firmy, czuć wyraźnie, że w aspektach technicznych (rozdzielczość, 3D, szybkość, zakres częstotliwości, wykończenie i komfort) TH600 zdmuchują SS100 z powierzchni ziemi. Jednak w aspekcie prezentacja wokali i uwolnienia od sporadycznych sybilacji nie jest jednak aż tak dobrze, i tutaj TH900 też niestety nie czynią cudów, choć słuchałem ich na innym zestawie.

    Słuchawek sprawnych technicznie i drogich jest multum, słuchawek z niezłą średnicą ale i bałaganem na scenie lub brakiem sceny kilka też się znajdzie. Ale nie znam jeszcze takich co połączą: obecność wokali z zabytkowych orto z niemęczącą ale jednak dobrą rozdzielczością i nie będą grającym szkieletorem w kwestii niższej średnicy… Choć HE400i ostatnio słuchane zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie.

    De gustibus…

    Zestaw podczas słuchania:

    Tor:
    Płyty CD i pliki WAV
    Pioneer PD9700 (transport)
    Lampizator DAC Level 4
    Feliks Audio Arioso 2A3
    Feliks Audio Espressivo 6n6p 6s45p
    Lovely Cube (wersja custom)

    Słuchawki:
    Audio Technica ATH-W1000X
    Sansui SS100 (custom)
    Beyerdynamic DT150
    I wspomnienia o innych, które wryły się w pamięć 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dzięki za bardzo ciekawy artykuł. Doskonała średnica, niezły porządek i przyzwoita cena, to niewątpliwie zalety AudioQuest NightHawk. Wielka scena i popisy za umiarkowane pieniądze, to z kolei Pandora Hope Vi.

  8. "AAAFNRAA pisze:

    Tak porównując z tego co pamiętasz, TH900 są warte, w porównaniu do TH600, aby dopłacić 2x więcej?
    Fostexów TH600 pojawiło się już sporo w sprzedaży z drugiej ręki. Dosyć szybko… Czyżby ktoś chciał mieć namiastkę luksusu i hi-endu TH900 za mniejsze pieniądze i przeżył rozczarowanie?

    1. Maciej pisze:

      Na to trzeba patrzeć dwojako. Bo jeśli chce się zrobić upgrade średniej klasy słuchawek które się posiada to TH600 okażą się pod wieloma względami wyższą klasą średnią. I wiele słuchawek 'pokonają’. Jednak jeśli w głowie ma się referencję naturalnego dźwięku to TH600 są nadal słuchawkowe w brzmieniu. Są bardziej wyraźne, mają większą niż przeciętną przestrzeń. Ale grają tak bardziej jak hi-fi niż hi-end. Jest coś co je trzyma na tym levelu, TH900 trzyma mniej, są bliżej hi-endu, ale dla mnie w nim nie są bo mają poważnie zaburzone pasmo, choć elegancko wykończony dźwięk…
      Podsumowując TH600 są bardzo dobre, lepsze od T70, lepsze od HD650, i wielu innych. Ale ja od słuchawek oczekuję większej obecności dźwięku a mniej 'odtwarzania’. I przeboleję w imię tego braki w technikaliach…

  9. Maciej pisze:

    W Japonii cena ma wynieść 880.000JPY czyli około 28.000 więc jak znam życie w PL będzie do kupienia za jedyne 40.000, więc najprawdopodobniej wcale go nie będzie 🙂

    1. Łukasz pisze:

      A ja mam coś takiego Kennerton Magister. Nabyłem je przypadkiem po przeczytaniu ich porównania z TH-900. Ciekaw jest jak Kennerton-y wypadłyby w waszej ocenie bo to mało znana marka i słuchawki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy