Recenzja: iFi Audio iCan Nano

iFi_Audio_iCan_Nano_11 HiFiPhilosophy   Pewne sprawy toczą się szybko i niektórzy nie zasypiają gruszek w popiele. Na przykład  Thorsten Loesch i Pat Wayne, główni inżynierowie AMR. Całkiem niedawno pisałem recenzję małego wzmacniacza słuchawkowego ifi iCAN, która okazała się być pozytywną, i to nawet w wysokim stopniu. Nie ma sensu powtarzać raz kolejny mantry o wielkim wzroście znaczenia słuchawek i sprzętu mobilnego dla dzisiejszego audio, bo wszyscy doskonale to wiedzą. Trzeba natomiast powtórzyć pewne rzeczy o ifi iCAN, bo ifi nano jest pewną na jego temat wariacją. Przypomnę tedy, że oba małe wzmacniacze słuchawkowe od ifi stanowią odpowiedź firmy zwącej się tak naprawdę Abbingdon Music Research, czyli w skrócie AMR właśnie, na całe to słuchawkowe i przenośne szaleństwo, a firma jest angielska, wielgachna i mimo że powstała niezbyt dawno, bo w 2000 roku, szeroko już znana. Znana wcześniej z dużego, salonowego audio nafaszerowanego nowinkami technicznymi, a od już całkiem niedawna z wyrobów stanowiących odpowiedź na słuchawkową modę i komputerowe odtwarzanie muzyki, które zaoferowała pod osobną, specjalnie w tym celu wymyśloną i  powołaną marką, czyli naszym tytułowym ifi. Wygląda na to, że wymyśloną bardzo dobrze i świetnie pasującą do sytuacji, bo nawet sama ta nazwa wymawiana z angielska jest już nieźle zakręcona, a przy tym króciutka, akurat pasująca do rzeczy niewielkich.

Napoleon Bonaparte zwykł mawiać, że nie jest mały tylko niski. Faktycznie, mały nie był. To raczej inni stawali się przy nim malutcy. W tym sensie urządzonka od ifi też nie są małe tylko chytrze wymyślone i modnie poręczne, bo tak naprawdę dużo oferują i dużo potrafią. A i wyglądem, chociaż jak przystało na ich przeznaczenie mikre, potrafią cieszyć oko i sprawiać satysfakcję. W dodatku grają tak, że inni w ich towarzystwie maleją. Może nie aż tak jak przy Napoleonie, ale jednak.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

23 komentarzy w “Recenzja: iFi Audio iCan Nano

  1. Grzegorz pisze:

    sam jestem ciekaw porównań zwłaszcza że jestem na kupnie któregoś z wymienionych wzmacniaczy

    1. Piotr Ryka pisze:

      ifi iCAN ma być w najbliższym czasie i zrobię krótkie porównanie. Kiedy będzie Hegel do sprzętu przenośnego, nie wiem. Na razie nie istnieje na rynku. Bardzo niedługo ma być natomiast rewelacyjny podobno DAC od ifi.

  2. Pragmatyk pisze:

    Czy jest w planach test iFi DSD? Przepraszam, ze tak dzisiaj spamuje, ale luzny dzien w pracy 😉

    1. Piotr Ryka pisze:

      W planach jest całe ifi. Stelaż już nawet przyjechał.

      1. Pragmatyk pisze:

        Świetnie 🙂 Pozdrawiam.

  3. Miltoniusz pisze:

    Czy jest duża różnica w jakości dźwięku pomiędzy tym ifi ican nano a testowanym wcześniej przez Pana większym ifi ican?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie, nie ma. Jednak nie miałem okazji do bezpośrednich porównań, tak więc żadnych szczegółów nie mogę podać.

  4. Miltoniusz pisze:

    Dobry wzmacniacz, porównywałem z sekcją wzmacniacza słuchawkowego z Audiolaba M-Dac i trudno mi było określić co gra lepiej.

  5. Tomek pisze:

    Podziękowania, Panie Piotrze, ogromne. Galeria sprzętu , którego zakup inspirowany/motywowany był Pańskimi recenzjami rośnie.
    Do dt990pro, hd600 i d7100 oto dołączył mały zawodnik wagi ciężkiej ican nano. Bezproblemowo wysterowuje k701 recablowane specjałem Mikolaj612, hd600, dt990pro (rekablowane dhc) a także last but not least srh1440 i d7100. Dwie ostatnie pary, co prawda łatwonapędzalne, ale by pięknie zagrały, to już dla wzmacniacza niełatwa sztuka. Otóż Ican nano gra przyjemnie ! z jakże ostrymi analizatorami srh1440, xbas daje im tyle naturalnego basu wreszcie ile mieć winny, a lubiące zakłuć górną średnicą d7100 z nano nie czynią tego wcale, dając w zamian spektakularny spektakl, jak się patrzy. Wcześniej wymienione trzy pary „klasyków” grają swym charakterem miło uprzestrzenniony dodatkowo spektakl przez 3d. Ican nano jest za dobry i za tani, psia krewka. Bardzo dobrze ujęty eufemizm, Panie Piotrze.
    Nie robiłem porównań jeszcze łeb w łeb, ale z – jakże zawodowej – pamięci, Aune T1 mały Ican zjada, a dobremu klonowi Lehmana (porównywalnemu z FCL) dostoi.
    Źródła – ipad3 (via RCA ) i ipod touch5 – 3 godzinny odsłuch – out of the box podczas ładowania iCan nano.
    Kupiłem, po Pańskiej recenzji w ciemno. Mimo oczekiwań wysokich Ican zaskoczył mnie na plus.
    Dziękuję.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Miło mi, że recenzje się na coś przydały. Miło bardzo.

      Pozdrowienia

  6. Tomek pisze:

    Bardzo jestem ciekaw recenzji całej półeczki Ican – tej stacjonarnej , z daciem, włącznie z urządzeniem lampizującym i tymi, który „czyszczą” prąd i „poprawiają usb”. Pytanie, które mi się pojawiło, czy za te kilka tysięcy złotych – wszystkie urządzania stacjonarne od ifi posiadjąc – jest wstanie ta półeczka stworzyć dobry tor – rywalizujący z dobrym daciem i dobrym wzmacniaczem – w większych już raczej chyba pieniądzach. Mam nano, jest świetny, jednak – nie sądzę, by sztuka powyższa się udała 🙂

      1. Tomek pisze:

        Or a little more here is written? Sorry for my grammar 😉

  7. Piotr pisze:

    Piotrze, a jak iCan Nano wypada względem ALO Audio Continental V3? Jak określiłbyś różnice? Lampka Alo już nie produkowana więc myślę o tym Nano, choć lubię bardziej lampki…

    1. Piotr Ryka pisze:

      ALO jest znacznie lepszy. Nano to bardzo dobry wzmacniacz doposażony w ciekawe funkcje, ale ALO Audio Continental V3 to wzmacniacz rewelacyjny. Ma klasę drogich stacjonarnych wzmacniaczy, takich za ładnych parę tysięcy. Odpowiedniej klasy źródło i naprawdę można w jego dźwięku utonąć.

  8. Piotr pisze:

    Dzięki. Szkoda że ALO tak szybko zrezygnował z jego produkcji.

  9. Piotr pisze:

    Decyzja zapadła, ponieważ ALO Continentala V3 już nie ma, po długich rozważaniach wybór padł na wzmacniacz Emmeline „The Black Bird” SR-71A Raya Samuelsa, który wznowił na krótko jego produkcję. Zamówienie już poszło. Brałem pod uwagę Alo The International+ i MK3-B+ lecz na podstawie wielu recenzji jakie o ich dźwięku przeczytałem, SR-71A uważany jest za jeszcze lepszy, przynajmniej gdy chodzi o preferowany przeze mnie dźwięk.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Niezły ten Czarny Ptaszek, ciekawe jak gra. Oby spełnił oczekiwania.

  10. Piotr pisze:

    Mam taką nadzieję. Jak przybędzie i się z nim osłucham, zdam krótki raport 🙂

  11. Tom pisze:

    Witam. Mam pytanie. Nie odczuwam dzialania x bass ani 3D na sluchawkach akg k701, akg k550, final audio hope VI. Czy to mozliwe, ze mam uszkodzony wzmacniacz ??

    1. Piotr Ryka pisze:

      Możliwe.

  12. Maciej pisze:

    Jako przypadkowy przechodzień chciałbym zwrócić uwagę że funkcje typu x-bass czy 3D to nie czary mary tylko czysta inżynieria bazująca na impedancji słuchawek. W konkretnych przypadkach może pomóc, zaszkodzić lub być niezauważalna.
    Zwiększanie ilości basu to najczęściej zmiana oporności wyjścia lub filtracji. A 3D to przecież nie czary-mary tylko korekcja fazowa kanałów względem bazy. Warto poczytać o zagadnieniu crossfeed.

    Ale dziwne że 3 pary tak reagują. Warto jeszcze to sprawdzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy